Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 28 mar 2024, 23:56

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 269 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 13 paź 2017, 17:17 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
bugakg napisał(a):
Parafia Stare Dłutowo miejscowość Nick
1865/31 Franciszek Siemiętkowski; rodzice: Florian i Anna Pokrzywnicka
Prawidłowe nazwisko, to Siemiątkowski
Obrazek

Zgoda, ale czy jej osoba ma związek z "poznańskimi" Sypniewskimi ?

Chodzi mi w tym przypadku o rodzinę Siemiątkowskich.
Możliwe jest, że są spokrewnieni z Siemiątkowskimi z Wielkopolski.
Zgon zgłasza Jan Siemiątkowski brat Franciszka - synowie Floriana i Anieli Pokrzywnickiej.

Cytuję:
"Ślady przodków Petera von Siemiątkowskiego prowadzą najczęściej w rejon Wielkopolski i Mazur."

Może Olsztyn to jeden z właściwych kierunków poszukiwań.
Może to jakaś gałąź - przodkowie, rodzeństwo lub kuzynowie Siemiątkowskich z Wielkopolski.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 paź 2017, 18:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Nie gubię się w gałęzi Siemiątkowskich wywodzących się z powiatu średzkiego.

Jak dotychczas nikt oprócz mnie nie napisał jasno i otwarcie oraz nie potwierdził ani nie zaprzeczył na forum, że Peter Siemiątkowski ma swych przodków właśnie tutaj i są nimi kolejno (od pokolenia dziadka): Lucjan, Bolesław, Franciszek, Witalis, Filip i Paweł.
Wręcz przeciwnie, prasowa informacja jest podawana jako źródło. Powoływanie się na dokumenty w Tajnym Archiwum Pruskim w Berlinie, enigmatyczne rzucenie hasła "prawdopodobnych zasług" bez przytoczenia bliższych konkretów ...

Rozumiem głęboką konspirację, ale nie aż takim moim kosztem.
W związku z tym, muszę się wycofać z dyskusji i dalszych poszukiwań, ponieważ czuję się jak "wół do roboty". Poza tym odnoszę wrażenie, iż dyskutanci posiadają szeroką wiedzę, potrzebują tylko ...

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 paź 2017, 10:44 
Offline

Dołączył(a): 31 maja 2017, 13:50
Posty: 33
Szanowna Pani DankoW, bardzo doceniam wiedzę o moich przodkach zdobytą przez Panią i innych korespondentów forum. Od kilkunastu lat "prześwietlałem" Google'a by znaleźć choćby kawałek informacji o moich pradziadkach Władysławie Siemiątkowskim i jego żonie Heleny Sypniewskiej. Przed laty dotarłem w ten sposób do
http://www.angelfire.com/mi4/polcrt/sypWPrus.html - Courtly Lives- The Sypniewski Family (West Prussian). Cały tytuł to West Prussian Beginnings of the Sypniewski Family from Zlota Ksiega Szlachty Polskiej by Theodor Zychlinka. Znalazłem tam ustęp mówiący, że Helena Sypniewska córka Maksymiliana i Anieli wyszła za Wladysława Siemiątkowskiego herbu Jastrząb.
To był przez lata jedyny przekaz , który ja posiadałem , aż do natrafienia na forum "Gniazdo" najpierw z rodziną Arnoldów , a potem Sypniewskich i wreszcie Siemiątkowskich. Prawie cudowne odnalezienie starego notatnika mojej babki, który prawie w całości potwierdził dane z Courtly Lives. Jednak o Siemiątkowskich, a szczególnie o Władysławie, moim pradziadku , wszystko to zawdzięczam korespondentom FORUM. Nie wykluczam Petera Siemiątkowskiego, ale w przypadku Feliksa którego sytuuje w Zielonej Górze dowodzi to , że nie jest to Feliks z mojej rodziny syn Józefa/Wacława brata Władysława. Być może to tylko jego błąd i być może reszta jest ok.
Niech Pani nie opuszcza tego tematu, wie Pani dużo na jego temat, a w nim jest jeszcze trochę do odkrycia, liczę na to
Pozdrawiam
Wojciech Szprynger


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 paź 2017, 20:46 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Orędownik z 1906 roku Nr 192

" Prośba do Wnego. Duchowieństwa!
W bardzo ważnej sprawie spadkowej chodzi o wyszukanie dwóch metryk, mianowicie ś. p. Witalisa Siemiątkowskiego,
urodzonego mniej więcej około roku 1740. i syna jego ś. p. Franciszka Siemiątkowskiego, urodzonego r. 1790.
Wielebne Duchowieństwo uprasza się o łaskawe wyszukanie tych papierów, od których uzyskania zależy los całej rodziny.
Nadsyłać uprasza się p. adr. Wł.
[Władysław] Siemiątkowski, Poznań Łąkowa 15. (Wiesenstr.)"

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 paź 2017, 10:40 
Offline

Dołączył(a): 31 maja 2017, 13:50
Posty: 33
Bardzo ciekawa informacja. Moje związane z nią pytanie, czy chodzi tutaj o Władysława Stanisława, mojego pradziadka , czy o Władysława związanego z Anną Kapałczyńską. Na kartotece Zofii, córki Władysława Siemiątkowskiego jest adres Łąkowa 19, z dopiskiem "u matki" - znaczy to , że w 1914 roku (wpis dotyczy daty 01.08.14) Helena Siemiątkowska z d. Sypniewska mieszkała pod tym adresem, w tym czasie Władysław był zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. Zacytowana prośba przez p. DankęW dotyczy chyba okresu , gdy Władysław był z rodziną, na tej samej kartotece w 1904 roku, jako dom rodziców jest ulica Półwiejska 11. Być może Łąkowa 15 też była przez jakiś czas ich adresem.
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... vEXPfLA1kw
Pozdrawiam
Wojciech Szprynger


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 paź 2017, 11:59 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Szanowny Panie.
Rozumiem, że "od motaniny" w całym tym temacie, ma Pan mętlik w głowie.

Proszę dokładnie przeanalizować kartę meldunkową rodziny Władysława i Heleny z Sypniewskich Siemiątkowskich, dokładnie.
Są to karty pod literą "S: nr 878 i ciąg dalszy na karcie nr 879 (nr 878 awers, nr 879 rewers)

http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... BsmBqYy2Ow

http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... _dbGTMRRig

Wynika z nich jasno, że rodzina Władysława i Heleny z Sypniewskich Siemiątkowskich w 1904 r. zamieszkała na Łąkowej nr 15 (karta nr 879, trzeci wpis od dołu - 10.10.04 Wiessenstr 15)
Przy wpisaniu do karty numeru 19 nie podano daty.

Córka Zofia zamieszkała u matki pod nr 19 od dnia 01.08.1914 r., a więc 8 lat po nadaniu cytowanego wyżej ogłoszenia w Orędowniku.

Pisał już o tym Piotr Lis (pietrzepawle),
że Anny z Kapałczyńskich Siemiątkowskiej nie było w Wielkim Księstwie Poznańskim co najmniej od roku 1891,
czyli od czasu kiedy pojawia się z dziećmi w Zduńskiej Woli w Królestwie Polskim,
zatem nie można tej osoby łączyć z wydarzeniami jakie dużo później nastąpiły w W. Ks. Poznańskim.
Anna z Kapałczyńskich Siemiątkowska al. Piasecka zmarła w 1912 r. w wieku 71 lat w Kłomnicach !

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 paź 2017, 12:51 
Offline

Dołączył(a): 31 maja 2017, 13:50
Posty: 33
Pani Danuto, rzeczywiście mam mętlik w głowie, poza tym nie znam niemieckiego i nie zawsze zwracałem uwagę na niektóre szczegóły kartotek. Mam tylko zapisane te, które były przetłumaczone stąd dodatkowe dla mnie trudności. Poza tym moja poprzednia uwaga nie dotyczyła pani Anny Kapałczyńskiej tylko Władysława, jej partnera w latach 70-tych XIX w.
Nie zwróciłem chyba uwagi kiedy on umarł, może właśnie w 1891 to sprawa byłaby całkiem już jasna. Analizowałem rodzinę Władysława i Heleny i zastanawiam się nad przyczynami tej prośby. Nie mogę się dotąd "dogrzebać" do daty ślubu ich córki, a mojej babki Anny Stanisławy - może jakieś rozmowy w sprawie jej małżeństwa, a może był to jedyny dla moje babki sposób na dowiedzenie się o swoich przodkach by potem napisać zebrane informacje w notesie - pamiętajmy, że działo się to w jeszcze czasie zaboru pruskiego.
Pozdrawiam
Wojciech Szprynger


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 paź 2017, 22:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Analiza miejsc zamieszkania Siemiątkowskich w Poznaniu wg ksiąg adresowych zamieszczonych w dziale Linki - Księgi adresowe Miasta Poznania (wymieniam te roczniki w których występuje nazwisko Siemiątkowski).

http://www.wtg-gniazdo.org/wiki.php?page=Linki

1872
"Siemiątkowska Barbara, Wittwe, Bäcketstr. 13b"

Karta ewidencyjna nr 863 - z d. Gałęska (, żona Jakuba zm. 22-11-1842 w 1842 r. Magnuszewicach, matka Władysława urodzonego 03-08-1842 r. w Magnuszewicach )
W Poznaniu zamieszkała od 1872 r.,
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... fl_andk0iQ

"Siemiątkowska Hedwig, Lehrerin, Bäckerstr. 13b."

Jadwiga ur. 30-06-1826 w Chocieszewicach k/ Pępowa, nauczycielka, zmarła 14-04-1893 r. w Poznaniu, córka w/w Barbary z Gałęskich Siemiątkowskiej i zm. Jakuba, siostra n/w Ludwiki i w/w Władysława ur. 03-08-1842 r. w Magnuszewicach.

"- Ludwika, Lehrerin, Schuhmacherstr. 16."

Ludwika, ur. 30-08-1832 Galewo par. Wałków, c. w/w Barbary z Gałęskich i zm. Jakuba, siostra w/w Jadwigi i Władysława urodzonego dn. 03-08-1842 r. w Magnuszewicach.

1876
"v. Siemiontkowska Barbara, Rentiere, Breslauerstrasse 9."

1879
"v. Siemiątkowska Barb., Wwe, Breslauerstr. 9"

1884
"Siemiątkowska Barbara, geb. Galęska, Wittwe, Rentiere, II. Breslauerstrasse 9."

Barbara w tymże roku umiera.

1886
"v. Siemiątkowski Wladisl. Wirthschftsinspect., Halbdorfstr. 36 H. I."

Władysław Siemiątkowski, mąż Heleny Sypniewskiej, wpisany zawód - inspektor gospodarczy.
(prawy narożnik, 4 linia od dołu ten sam adres)
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... BsmBqYy2Ow

1887
"Siemiątkowski Stan., Schneidn., Langestr. 4 II."

1891
Jersitz 38 [Jeżyce nr domu 38]
" v. Simiontkowski W., Victualienhändler"

1892
Jersitz [Jeżyce]
"Siemiątkowski Wladislaus, Arb., Gr. Berlinerstr. 59."

1893
"Siemiątkowski Peter, Schuhmacher, Zagorze 2 pt."
Jersitz [Jeżyce]
"v. Siemiątkowska Helene, geb. Sypniewska, Viktualienhdlr., Gr. Berlinerstr. 59 pt.
v. Siemiątkowski Wladislaus, Wirthsch.-Inspektor, Grosse Berlinerstr. 59 pt."


1896
"v. Siemiątkowska Helene, gebor. v. Sypniewska, Ob.-Inspektorfrau, Gr. Berlinerstr. 54 S. III. J.
v. Siemiątkowski Casimir, Handlungsgehilfe, Gr. Berlinerstr. 54 S. III. J."


(Viktualienhändler prowadzi przy Grosse Berlinerstrasse 59 niejaki Tarka V. (str 356))

1898
"Siemiątkowska Helene, Rentiere, Langestr. 11 pt"

1900
"von Siemiątkowska Marie, Frl., Langestr. 1/2"

Maria ur. 07-11-1830 r. w Galewie par. Wałków, to trzecia córka zmarłych Jakuba i Barbary z Gałęskich Siemiątkowskich.
Jej rodzeństwo to wcześniej wymieniani: Jadwiga nauczycielka, Ludwika nauczycielka i wspominany Władysław ur. 03-08-1842 w Magnuszewicach.
Wszyscy tzn. Maria, Jadwiga, Ludwika i Władysław są najbliższym kuzynostwem Władysława Siemiątkowskiego ur. 08-05-1841 w Dębiczu - męża Heleny Sypniewskiej.
Ich ojcowie -Jakub (Magnuszewice) i Franciszek (Dębicz) to bracia.
http://szukajwarchiwach.pl/53/474/0/19. ... EnB8iZkINg

"v. Siemiątkowski Wladisl., Oberwirthschafts - Insp., Langestr. 11 pt"
(wg mnie podany zawód to inspektor gospodarczy)

1901
"v. Siemiątkowski Wladisl., Wirthschafts - Insp. a. D., Langestr. 11 pt."

1903

"von Siemiątkowska Marie, Fräulein, Langestrasse 1/2 pt
Siemiątkowski Peter, Zuschneider, Teichstrasse 13 II.
v. Siemiątkowski Wladislaus, Landwirth. - Inspektor a. D., Halbdorfstr. 11/12 H. pt"


1904
"von Siemiątkowska Marie, Fräulein. Langestrasse1/2 pt.
Siemiątkowski Peter, Schuhmach., St. MartinStrasse 58 H. I.
v. Siemiątkowski Wladislaus, Inspektor, Halbdorfstr. 11/12 H. pt."


1905
"von Siemiątkowska Marie, Fräulein, Langestrasse 1/2.
Siemiątkowski Stan. Schuhmacher - Zuschneider St. Martinstr. 58 H. I.
- Wladislaus, Administrator, Wiesenstr. 15 pt."


1906
"Siemiątkowska Marie, Fräulein, Langestr. 1/2
Siemiątkowski Peter Zuschneider, St. Martinstrasse 58 H. I.
von Siemiatkowski Wladislaus, Wirtschafts - inspektor a. D., Wiesenstr. 15 pt"


Dnia 03 kwietnia 1906 r. w Poznaniu umiera Maria Siemiątkowska, która urodziła się dnia 07-11-1830 r. w Galewie par. Wałków, jako córka Jakuba i Barbary z Gałęskich Siemiątkowskich, siostra
Jadwigi (*1826, +1893)
Korduli (*1828, +1859)
Ludwiki (*1832, +?)
Stanisława (*1835, +1838)
Józefy (*1837, +1882)
Władysława (*1842, +?) [może Adama Piaseckiego?]


Proszę nie odbierać poniższego tekstu złośliwie, ale aby przejąć spadek po zmarłej kuzynce, trzeba było udowodnić pokrewieństwo do czego niezbędne były metryki.
Z tego też zapewne powodu ukazało sie ogłoszenie w Orędowniku z dnia 24.08.1906 Nr 192 str. 3 o poniższej treści:
" Prośba do Wnego. Duchowieństwa!
W bardzo ważnej sprawie spadkowej chodzi o wyszukanie dwóch metryk, mianowicie ś. p. Witalisa Siemiątkowskiego,
urodzonego mniej więcej około roku 1740. i syna jego ś. p. Franciszka Siemiątkowskiego, urodzonego r. 1790.
Wielebne Duchowieństwo uprasza się o łaskawe wyszukanie tych papierów, od których uzyskania zależy los całej rodziny.
Nadsyłać uprasza się p. adr. Wł. [Władysław] Siemiątkowski, Poznań Łąkowa 15. (Wiesenstr.)"


W czasie sporządzania powyższego zestawienia z ksiąg adresowych, wielokrotnie się zastanawiałam czy Władysław i Helena do 1906 r. mieszkali razem?

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 01:29 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... =&lp=1&QI=
Adress und Geschaefts-Handbuch der Stadt Posen nebst der vororte Bartholdshof, Berdychowo, Jersitz, St. Lazarus, Pietrowo und Wilda. 1896.
str.200 - v. Siemiątkowska Helena geb. v. Sypniewska, Ob.-Inspektorfrau. Gr. Berlinerstr.54
- v. Siemiątkowski Kazimierz Handlungsgehülfe, Berlinerstr.54
str.356 - v. Siemiątkowska Helena geb. v. Sypniewska Wirthsch. Beantem-Frau
- v. Siemiątkowski Kazimierz Handlungsgehülfe

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... =&lp=1&QI=
Adress und Geschaefts-Handbuch der Stadt Posen nebst der Vororte Jersitz, St. Lazarus und Wilda 1897
str.201 - Siemiątkowska Helena Rent.Bäckerstr.22
str.263 - Siemiątkowska Helena Rent

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=25&QI=
Adressbuch der Stadt Posen sowie der Vororte Bartholdshof, Jersitz, St. Lazarus und Wilda. 1898
str.231 - v. Siemiątkowska Helena Rentiere Langestr.11
str.438 - Siemiątkowska H. Rentiere Langestr.11

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=24&QI=
Adressbuch der Stadt Posen sowie der Vororte Jersitz, St. Lazarus und Wilda. 1899 Beilagen : Inserate ersten Firmen - Plan des Stadtteaters - Plan des polnischen Theaters - Plan von Posen und Umgegend bis auf die Neuzeit verbessert - Plan von St. Lazarus. Führer durch Posen und beliebte Spaziergänge. 1899
str.245 - v. Siemiątkowski Władysław Kfm Langerstr.11
str.362 - v. Siemiątkowski W. Kaufm Langerstr.11

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... h&dirids=1
Adressbuch der Provinzial - Hauptstadt Posen sowie der Vororte Jersitz, St. Lazarus und Wilda 1900
str.251 - von Siemiątkowska Maria Frl. Langestr.1/2
- v. Siemiątkowski Władysł. Oberwirthschafts-Insp., Langestr.11
str.371 - Siemiątkowski Władysł. Oberwirtschaftsin-spector Langestr.11

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=28&QI=
Adressbuch der Provinzial - Hauptstadt Posen für das Jahr 1901
str.249 - v. Siemiątkowski Kazimierz
- v. Siemiątkowski Władysław Wirstchafts-Inspektor Langerstr.11
str.419 - v. Siemiątkowski Władysław Wirstch-Inspektor Langerstr.11

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=20&QI=
Adressbuch der Provinzial-Hauptstadt Posen fuer das Jahr 1902
str.265 - Siemiątkowska Helena Rentiere Schiessstrasse 3
str.484- v. Siemiątkowska Helena Rentiere

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... h&dirids=1
Adressbuch der Provinzial - Hauptstadt Posen für das Jahr 1903
str.260 - Siemiątkowska Maria Fräulein, Langestrasse 1/2
- Siemiątkowski Piotr Zuschneider. Teichstrasse 13
- v. Siemiątkowski Wadysław Landwirch.-Inspektor a. D., Halbdorfstr.11/12
str.384 - Siemiątkowski W. Landwirch.-Insp. Halbdorfstr.11/12

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=56&QI=
Adressbuch der Provinzial-Hauptstadt Posen fuer das Jahr 1904
str.248 - v. Siemiątkowska Maria Fräulein Langerstr.1/2
- Siemiątkowski Piotr Schuhmach. St. Martinstrasse 58
- v. Siemiątkowski Władysław Inspektor Halbdosfstr.11/12
str.371 - Siemiątkowski Wład. Inspektor Halbdosfstr.11/12

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... h&dirids=1
Adressbuch der Provinzial Hauptstadt Posen; 1905
str.250 - Siemiątkowska Maria Fräulein, Langestrasse 1/2
- Siemiątkowski Stan. Schuhmacher - Zuschneider St. Martinstr.58
- Siemiątkowski Władysław Administrator Wiesenstr.15
str.477 - Siemiątkowski Wład. Administrator Wiesenstr.15

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=55&QI=
Adressbuch der Provinzial Hauptstadt Posen - 1906
str.261 - v. Siemiątkowski Władysław Wirstchafts-inspektor a. D., Wiesenstr.15
str.496 - Siemiątkowski Władysław Wirstch-Insp.

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... h&dirids=1
Adressbuch der Provinzialhauptstadt Posen 1907
str.274 - v. Siemiątkowski Kazim. Kfm. Schützenstr.18
- Siemiątkowski Piotr Schäftezusschneider St Martinstrasse 58
- v. Siemiątkowski Władysław Wirtschaftsadministrator a. D. Wisenstr.15
str.510 - Siemiątkowski W. Wirtschaftsadministrator a. D.

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... h&dirids=1
Adressbuch der Provinzialhauptstadt Posen 1908
str.282 - v. Siemiątkowski Kazim. Kfm. Schützenstr.18
- Siemiątkowski Piotr Schäftezusschneider St Martinstrasse 58
- v. Siemiątkowski Władysław Wirtschaftsadministrator a. D. Wisenstr.15
str.520 - Siemiątkowski W. Wirtschaftsadm. a. D. Wisenstr.15

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=13&QI=
Adressbuch der Provinzial Hauptstadt Posen - 1909
str.295 - Siemiątkowski Władysław Oberinspektor a. D., Wiesenstr.15
str.542 - Siemiątkowski Władysław

http://www.wbc.poznan.pl/Content/4533/directory.djvu
Adressbuch der Provinzialhauptstadt Posen 1910
str.301 -Siemiątkowski Władysław Oberinspektor a. D., Kopernikusstr.7
str.470 - Siemiątkowski Władysław Kopernikusstr.7

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=23&QI=
Adress - Buch der Provinzial - haupt und Residenzstadt Posen.1911
str.313 - v. Siemiątkowski Kazimierz
- Siemiątkowski Piotr
- Siemiątkowski Władysław Oberwirtsschafts-Inspektor Wiesenstr.15
str.565 - Siemiątkowski Władysław Oberwirtsschafts-Inspektor

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=53&QI=
Adressbuch der Residenzstadt Posen - 1912
str.319 - Siemiątkowski Władysław Wiesenstr.15
str.582 - v. Siemiątkowski W.

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... h&dirids=1
Adress - Buch der Residenzstadt Posen. 1913
str.328 - v. Siemiątkowski Kazimierz Kaufm. General-Vertr. d. Fa. Mateusz Müller, Kaiser Friedrichstr. 45a
- Siemiątkowski Władysław Wiesenstr.15
str.582 - v. Siemiątkowski W.

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=10&QI=
Adressbuch der Residenzstadt Posen; 1914
str.330 - Siemiątkowska Franciszka Plätterin, St. Martinstrasse 58
- Siemiątkowska Helena Wisenstr.15
- v. Siemiątkowski Kazimierz
str.604 - Siemiątkowska Helena Wisenstr.15

Rok 1915 - brak książki adresowej

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... &lp=27&QI=
Adressbuch der Residenzstadt Posen; 1916
str.316 - Siemiątkowska Helena Bäckerstr.12
- v. Siemiątkowski Kazimierz Friedrichstr.44
str.400 - v. Siemiątkowska H. Sust, R., Zugführer (motorniczy ?) Bäckerstr.12 - (ul. Piekary 12)

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... =7433&from
Adressbuch der Residenzstadt Posen; 1917
str.321 - Siemiątkowska F. Plätterin, St. Martinstr.58
- v. Siemiątkowska Zofia Bäckerstr.12
- Siemiątkowski Franz. Kfm. Karlstr.40
- v. Siemiątkowski Kazimierz Kaufmann Kaiser-Friedrich-Str.45
...



Władysław Siemiątkowski zmarł 19.10.1914 Owińska w wieku 73 lat, pochowany Owińska w dniu 22.10.1914 - nekrolog - zawiadamia: żona, dzieci, wnuki - Poznań-Piekary 12.
Helena z Sypniewskich Siemiątkowska zmarła 09.10.1916 Poznań w wieku 71 lat,- dom żałoby ul. Piekary 12, pochowana na Cmentarzu Świętomarcińskim w dniu 12.10.1916.


edit:
poprawiłam rok mylnie wpisany:
Rok 1815 - brak książki adresowej, na rok 1915.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Ostatnio edytowano 24 paź 2017, 22:29 przez bugakg, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 13:31 
Offline

Dołączył(a): 31 maja 2017, 13:50
Posty: 33
UFF! Tyle informacji do analizy! Wrócę jednak do wpisu pani DankiW na temat Barbary żony Jakuba - wymienia tam Pani Władysława urodzonego w Magnuszewicach - czy to jest ten drugi Władysław , o którym Pani kiedyś wspominała?
Pozdrawiam
Wojciech Szprynger


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 13:54 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Tak.
Urodził się 03-08-1842 w Magnuszewicach jako syn Jakuba i Barbary z Gałęskich Siemiątkowskich.
Barbara po śmierci męża zamieszkała w Poznaniu i tym faktem tłumaczę krótkie zamieszkanie Władysława i Anny Kapałczyńskiej w Poznaniu.
Jak dotychczas nie udało się potwierdzić żadnym dokumentem, że właśnie ta para była małżeństwem, to tylko domniemanie wynikające z faktu, że nie było innego drugiego Władysława Siemiątkowskiego oraz bardzo szczegółowej analizy koligacji rodzinnych mających związek z miejscami zamieszkania tej pary.

Był prawie rówieśnikiem Władysława ur. 05-08-1841 w Dębiczu, syna Franciszka i Albertyny z Waydów Siemiątkowskich.

Ojcowie tych Władysławów - Jakub i Franciszek Siemiątkowscy byli braćmi, synami Witalisa i Marianny ze Zbyszewskich Siemiątkowskich.

Zastanawiające są niezgodności w kartach meldunkowych, może zostały celowo spreparowane - sfałszowane dla zmylenia jakiejś zaistniałej sytuacji?
W zaborze pruskim działały także różne "służby".

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 14:13 
Offline

Dołączył(a): 31 maja 2017, 13:50
Posty: 33
Dnia 03 kwietnia 1906 r. w Poznaniu umiera Maria Siemiątkowska, która urodziła się dnia 07-11-1830 r. w Galewie par. Wałków, jako córka Jakuba i Barbary z Gałęskich Siemiątkowskich, siostra
Jadwigi (*1826, +1893)
Korduli (*1828, +1859)
Ludwiki (*1832, +?)
Stanisława (*1835, +1838)
Józefy (*1837, +1882)
Władysława (*1842, +?) [może Adama Piaseckiego?]
Ja te imiona oprócz Władysława miałem z Genetyki. W aktach dzieci pani Kapałczyńskiej podany był Władysław syn Franciszka i Albertyny Woyda urodzony w Dębiczu.
W warunkach zaboru pruskiego ukrywanie się pod czyjąś postacią byłoby zrozumiałe , gdyby ta osoba była dla władz anonimowa , a nie dotyczyła dziennikarza, który był przez policję namierzony i nękany. To tak jakbym ja który działałem w podziemiu w Stanie Wojennym ukrył się np. pod Kornelem Morawieckim, piszę o tym bo bylem kilkakrotnie aresztowany i sugerowano mi że nim jestem, a kilku osobom pokazywano m. in. moje zdjęcie by potwierdzili lub zaprzeczyli czy ja nim jestem.
Przepraszam za tak długi komentarz ale jako automatyk mam skłonność do logicznego myślenia.
Pozdrawiam
Wojciech Szprynger


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 14:43 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Szanowny Panie.
Na temat polityki się nie wypowiadam.


Na portalu Geneteka jest podany w 1850 r. ślub w Parafii Mączniki: Jan Nepomucen Dobrogojski i Albertyna Siemiątkowska.

Według Pana toku myślenia, to fałszerstwa i podszywanie się pod inne osoby w tej rodzinie już wtedy miało miejsce.

Bardzo Pana proszę o wskazanie aktu, w którym Władysław ur. w Dębiczu jest podany jako dziecko Anny Kapałczyńskiej

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 16:23 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
SZPRYNGER napisał(a):
W aktach dzieci pani Kapałczyńskiej podany był Władysław syn Franciszka i Albertyny Woyda urodzony w Dębiczu.

Tak, w aktach urodzeń dzieci Anny Kapałczyńskiej był wymieniany Władysław Siemiątkowski jako ojciec i mąż Anny.
W akcie ślubu (a raczej zapowiedzi) Anny z Władysławem, Władysław by podany jako syn Witalisa i Albertyny Wojda:

Parafia katolicka Poznań - par. św. Wojciecha, wpis 7a / 1871
Ladislaus Stanislaus Siemiątkowski (29 lat) ojciec: Franciscus , matka: Albertina Wojda
Anna Kapałczyńska (29 lat) ojciec: Hippolytus , matka: Antonina Zachmann
DankaW napisał(a):
Na portalu Geneteka jest podany w 1850 r. ślub w Parafii Mączniki: Jan Nepomucen Dobrogojski i Albertyna Siemiątkowska.

Już wcześniej zostało wyjaśnione, że Albertyna miała na pierwsze imię Teofila:

Parafia katolicka Mączniki, wpis 5 / 1850
Joannes Nepomucenus Dobrogoyski (27 lat) ojciec: Adalbertus , matka: Thecla
Theophila Siemiątkowska (18 lat) ojciec: Franciscus , matka: Albertina

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 16:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
bugakg napisał(a):
SZPRYNGER napisał(a):
W aktach dzieci pani Kapałczyńskiej podany był Władysław syn Franciszka i Albertyny Woyda urodzony w Dębiczu.

Tak, w aktach urodzeń dzieci Anny Kapałczyńskiej był wymieniany Władysław Siemiątkowski jako ojciec i mąż Anny.
W akcie ślubu (a raczej zapowiedzi) Anny z Władysławem, Władysław by podany jako syn Witalisa i Albertyny Wojda:
...

Władysław synem Witalisa i Albertyny?

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 16:43 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
Władysław synem Witalisa i Albertyny?

Po prostu się pomyliłam wpisując imię.
Władysław jest podany jako syn Franciszka i Albertyny, co zresztą widać w załączonym powyżej akcie.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 17:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Zatem przyjmując zapisane w aktach dane za pewne i bezbłędne należy stwierdzić że

Władysław Siemiątkowski ur. w Dębiczu dnia 08-05-1841 syn Franciszka i Albertyny z Woydów Siemiątkowskich

jest bigamistą - tak mówią wszelkie dostępne wpisy.

Źródła:
-indeks zapowiedzi na PP
-wpis w kartę meldunkową miasta Poznania

Co za ulga, że z tym wszystkim nie ma nic wspólnego Władysław Siemiątkowski ur. 03.08.1842 w Magnuszewicach syn Jakuba i Barbary z Gałęskich Siemiątkowskich,
nie wymieniony w żadnych aktach i dokumentach, szwagier wielce zasłużonego dla miasta Poznania prof. dr Józefa Brunona Szafarkiewicza.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 17:11 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
Zatem przyjmując zapisane w aktach dane za pewne i bezbłędne należy stwierdzić że
Władysław Siemiątkowski ur. w Dębiczu dnia 08-05-1841 syn Franciszka i Albertyny z Woydów Siemiątkowskich
jest bigamistą - tak mówią wszelkie dostępne wpisy.

Źródła:
-indeks zapowiedzi na PP
-wpis w kartę meldunkową miasta Poznania

Co za ulga, że z tym wszystkim nie ma nic wspólnego Władysław Siemiątkowski ur. 03.08.1842 w Magnuszewicach syn Jakuba i Barbary z Gałęskich Siemiątkowskich,
nie wymieniony w żadnych aktach i dokumentach, szwagier wielce zasłużonego dla miasta Poznania prof. dr Józefa Brunona Szafarkiewicza.

Danusiu, wcześniej sama stwierdziłaś i dowiodłaś, że Władysław żona Anna Kapałczyńska i Władysław żona Helena Sypniewska, to dwie różne osoby.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 17:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Ale to moje stwierdzenie,
dokumenty mówią inaczej, a tych trzyma się Pan Szprynger, nie przyjmując żadnych wniosków.
Poza tym, sama Ty Grażynko sugerowałaś to w całej dyskusji.

Władysław urodzony w Dębiczu jest jeden. KROPKA.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 17:20 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
Ale to moje stwierdzenie,
dokumenty mówią inaczej, a tych trzyma się Pan Szprynger, nie przyjmując żadnych wniosków.
Poza tym, sama Ty Grażynko sugerowałaś to w całej dyskusji.

Wojciech urodzony w Dębiczu jest jeden. KROPKA.

Tak, sugerowałam to na początku na podstawie znalezionych dokumentów. Myliłam się i cieszę sie, że wyprowadziłaś mnie z błędu.
Tak, Władysław (nie Wojciech) urodzony w Dębiczu jest jeden.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 17:47 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Myślę, że aby lepiej zrozumieć wiele zaszłości i zależności z przełomu XIX i XX wieku, co działo sie w Poznaniu, W.Ks. Poznańskim a także poza jego granicami warto sięgnąć po lekturę.
Polecam jedną z wielu

http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/doc ... 1EA2CAEE-7

Kim byli ...?

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 18:05 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
Myślę, że aby lepiej zrozumieć wiele zaszłości i zależności z przełomu XIX i XX wieku, co działo sie w Poznaniu, W.Ks. Poznańskim a także poza jego granicami warto sięgnąć po lekturę.
Polecam jedną z wielu

http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/doc ... 1EA2CAEE-7

Kim byli ...?

Ta lektura wiele wyjaśnia:
Obrazek

Obrazek

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 18:36 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Czerwona kreska niczego nie wyjaśnia.

Wszystko zależy kto, jak i co z tego zrozumie.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 18:42 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
I znów powstaje zamieszanie.

Piasecka, to matka jednej z dziewczynek biorącej udział w strajku szkolnym we Wrześni, dalej wymienione jest nazwisko ojca Piaseckiego i wzmianka, że Piasecka żyje w niepodległej Polce.

To jest to o czym piszę, widzi się to co się chce widzieć, bez względu na to czy ma związek ze sprawą czy też nie.

Nie cytuję postu wyżej, ponieważ po usunięciu linku zdjęcie i tak zniknie i nic nie będzie wiadomo czego dotyczy.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 paź 2017, 18:53 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
To jest to o czym piszę, widzi się to co się chce widzieć, bez względu na to czy ma związek ze sprawą czy też nie.

Podkreślając nazwisko Piaseckiej, ja osobiście zwróciłam uwagę na samo nazwisko, które się pojawiło i bynajmniej nic nie sugeruję.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 paź 2017, 19:40 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
viewtopic.php?p=128781#p128781

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 paź 2017, 18:24 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Panie Szprynger.

Bardzo proszę o informację, kim są rodzice chrzestni Kazimierza Siemiątkowskiego
urodzonego dnia 30 września 1873 r. w miejscowości Róża Góra.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 paź 2017, 09:26 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Sieć to dobre źródło do zebrania ogólnych i historycznych informacji.

Nie wszystkie metrykalia i inne dokumentalne materiały znajdują się na BASI i Family, oraz często kłamliwym My Heritage, niestety kłaniają się pracownie archiwalne.

Na obecną chwilę dysponujemy trzema archiwalnymi (pozyskanymi z archiwów - nie z sieci) informacjami poświadczającymi tożsamość pary małżeńskiej Władysława i Anny z Kapałczyńskich Siemiątkowskich

Czy dziś przywieziemy czwarty?

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2017, 08:11 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Bardzo mało jest wiadomości o życiu i dalszych losach stryja Władysława Siemiątkowskiego żona Helena Sypniewska, Adamie Bolesławie Siemiątkowskim *01.12.1839 Dębicz.
Czy ktoś wie coś więcej na ten temat ?






edit
mała poprawka

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Ostatnio edytowano 31 paź 2017, 16:51 przez bugakg, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2017, 15:21 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Aby nie szukać w długim temacie informacji o poszczególnych osobach, rozpocznę analizę od:

Franciszek i Albertyna z Woydów Siemiątkowscy.
Franciszek (miejsce ur. nieznane, syn Witalisa i Marianny ze Zbyszewskich)
Albertyna z Woydów (miejsce ur. nie znane, córka Witalisa i Marianny niewiadomego nazwiska)
ślub 23-11-1828 parafia Żydowo (Poznań) pow. Oborniki

Udokumentowane aktami chrztów dzieci tej pary (piszę udokumentowane, ponieważ nie wiadomo czy wcześniej pomiędzy rokiem 1829 - 1831, oraz 1845 - 1850 nie urodziły się dzieci).
Wszystkie poniżej wymienione dzieci (od 1 - 10) rodzą się w miejscowości Dębicz parafia Mączniki pow. Środa

1. Teofila Siemiątkowska ur. 24-04-1832 w Dębicz
chrzestni: Antoni Wolniewicz dziedzic Dębicza i Teresa jego żona.
ślub 30-06-1850 parafia Mączniki z Janem Nepomucenem Dobrogojskim

2. Józef Siemiątkowski ur. 16-03-1834 Dębicz
chrzestni: Antoni Wolniewicz dziedzic Dębicza i (nie czytelne, chyba również jego żona)
ślub 12-01-1865 parafia Cienin Kościelny z Józefą Morawską

3. Franciszka Siemiątkowska ur. 22-02-1836 w Dębiczu
chrzestni: ks. Antoni Kurowski, komendariusz i (brak imienia) Woydowa, Civissa de Posnania w asystencji Jana Podz??? kucharza i Franciszki Sierakowskiej ekonomowej z Mącznik
ślub 12-02-1855 parafia Mączniki z Józefem Jakubem Krzyżanowskim

4. Wiktoria Ewa Siemiątkowska ur. 22-12-1837 w Dębiczu
innych informacji nie mamy

5. Adam Bolesław ur. 01-12-1839 w Dębiczu
chrzestni: Antoni Wolniewicz dziedzic Dębicza i Anna ze Świnarskich Sieroszewska dziedziczka dóbr Lulino (Lulin)
ślub 29-05-1866 parafia Czempiń z Marią Iwaszkiewicz

6. Władysław Siemiątkowski ur. 08-05-1841 w Dębiczu (ta data urodzenia, poprawnie podawana wymieniana jest w kilku dokumentach)
chrzestni: Antoni Wolniewicz dziedzic majętności Dębicz i Tekla Kwilecka dziedziczka majetności Morownica
zapowiedzi w parafii św. Wojciecha w Poznaniu
ślub 07-02-1871 Śrem z Anną Kapałczyńską.

Przedstawione poniżej losy rodziny Władysława i Anny z Kapałczyńskich Siemiątkowskich pochodzą z archiwalnych materiałów dostępnych w kilku archiwach, znajdujących się w naszym posiadaniu.
Co z nich wynika?

Władysław - mąż Kapałczyńskiej posługiwał się bezbłędnie swoją datą urodzenia (08-05-1841), która kilkukrotnie występuje w dokumentach.
Do września 1869 r. zamieszkiwał w Polwicy (parafia Śnieciska), ekonom
Od 20-09-1869 zamieszkuje w Jaszkowie (parafia Śnieciska), ekonom
W tym też czasie poznaje rodzinę Hipolita Kapałczyńskiego zamieszkałą wówczas w Dąbrowie, wsi położonej w powiecie śremskim a należącej do sąsiedniej parafii Zaniemyśl. Hipolit Kapałczyński był pisarzem dworskim. Hipolit umiera 30-06-1863 r. w Dąbrowie. Jego córkę Annę Kapałczyńską zamieszkałą w dniu ślubu w Zbrudzewie - przy matce, poślubił dnia 07-02-1871 r. w Śremie Władysław Siemiątkowski, syn Franciszka i Albertyny z Woydów Siemiątkowskich.
Anna z Kapałczyński Siemiątkowska zamieszkała z małżonkiem w Jaszkowie 17-05-1871 r.
Dnia 17-07-1871 rodzina przenosi sie do miejscowości Kaleje pow. Śrem (wieś sąsiadująca z wspomnianą wyżej Dąbrową), należącej do parafii Zaniemyśl - sąsiadującej ze Śnieciskami. Są legalnym małżeństwem, nie ukrywają się, obracają się praktycznie cały czas wokół Zaniemyśla. Władysław pracuje w majątku Kaleje jako ekonom. Na świat przychodzą dzieci, które zgodnie z przynależnością są chrzczone w parafii Zaniemyśl.
Dnia 26-11-1871 r.( w księdze ślubów wpis nr 4 z 1872 r.) w parafii Zaniemyśl, Władysław Siemiątkowski jest zapisany jako świadek ślubu Jana (Konstantego) Kapałczyńskiego - ekonoma z Dusina i Jadwigi Sokolnickiej. Konstanty to brat jego żony Anny z Kapałczyńskich Siemiątkowskiej.
Rodzina Władysława i Anny z Kapałczyńskich Siemiątkowskich opuszcza Kaleje i od 20-10-1877 r. zamieszkuje w Poznaniu. Tam umiera ich córka Marianna (*1873,+1878).
Dnia 06-08-1878 r. opuszczają Poznań i wracają w dobrze znane strony.
Nie jest znany powód powrotu Władysława i Anny do zaniemyskiej parafii. Nie wracają już do Kalej, zapewne był tam inny ekonom. W karcie meldunkowej mieszkańców miasta Poznania zapisano, że wyprowadzili się do Małych Jezior należących do parafii Zaniemyśl. Tutaj rodzą się ich dwie ostatnie córki chrzczone w Zaniemyślu - Marianna ur. 1879 r. i Władysława ur. 1882 r.
W roku 1880 nagle, bez wymeldowania opuściła Poznań rodzina Konstantego i Jadwigi z Sokolnickich Kapałczyńskich.
Prawdopodobnie w 1884 roku rodzina Władysława i Anny z Kapałczyńskich Siemiątkowskich znika z Wielkiego Księstwa Poznańskiego.
W 1884 r. Albertyna Siemiątkowska - matka Władysława opuszcza W.Ks. Poznańskie udając się do "Polski" - o tym fakcie piszę niżej.
W 1891 r. dzieci Władysława (Adama) i Anny pojawiają się w księgach metrykalnych Zduńskiej Woli jako Piaseccy.
Najmłodszy Tadeusz wpisany został jako syn Adama i Anny z Kapałczyńskich Piaseckich a urodzi się 15-09-1886 r. w Zduńskiej Woli.
Tadeusz Piasecki poślubił dnia 11-01-1913 r. w Kaliszu Marię Domicelę Wojterską. Z małżeństwa tego urodziło się troje dzieci.

7. Aniela Teresa Siemiątkowska ur. 17-09-1842 w Dębiczu
chrzestni: szlachetny Ignacy Świetochowski Ekonom z ...? (brak wpisu) i Marianna Porawska żona młynarza z Dębicza (druga teściowa Juliana Besserta)
ślub 07-09-1873 r. w Środzie z Onufrym Michałkiewiczem

8. Teresa Siemiątkowska ur. 21-11-1844 w Dębiczu
chrzestni: ks. Władysław Badurski, komendariusz parafii Mączniki i Magnifika Domina de Swinarskich Wolniewiczowa dziedziczka dóbr Dębicza.
dalszych informacji nie mamy

9. Maria Teresa Siemiątkowska ur. 07-10-1851 w Dębiczu
chrzestni: Teodor Mańkowski właściciel dóbr Połażejewo i Teresa Wolniewiczowa właścicielka dóbr Dębicz

10. Stanisław Siemiątkowski ur. 16-05-1856 w Dębiczu
chrzestni: Augustyn Leiszner, ekonom z Babina i Generosa Franciszka Slagowska ekonomowa z Ulejna
ślub 03-08-1883 w parafii Giewartów z Franciszką Jezierską

To jest cała dziesiątka dzieci Franciszka i Albertyny z Woydów Siemiątkowskich z Dębicza, zapisanych w księgach chrztów parafii Mączniki, o których również wspomina Peter Siemiątkowski z Berlina.

Zastanawia mnie luka w urodzeniach dzieci pomiędzy rokiem 1844 a 1851.
________________________________________________________________________________________________________________________________________________

A teraz o Władysławie Siemiątkowskim, który podaje swoją
datę urodzenia jako dzień 08.03.1841,
miejsce urodzenia Dębicz pow. Środa,
jako rodziców Franciszka i Albertynę Siemiątkowskich,
a którego aktu chrztu nie ma w zapisach metrykalnych ksiąg chrztów parafii Mączniki.


Jest ona różna o trzy (3) miesiące od dnia urodzenia Władysława Siemiątkowskiego - męża Anny Kapałczyńskiej czyli od dnia 08-05-1841 r., którego wpis o chrzcie jest w księgach parafii Mączniki i którą bezbłędnie się posługiwał.
Sam Władysław Siemiątkowski podaje (dokumentu brak):
ur. 08-03-1841 w Dębiczu
chrzestni: ???...
ślub 28-09-1871 w parafii Ludomy z Heleną Sypniewską

Jakie informacje zawiera ten wpis pod 6 numerem ?

Ślubuje: "Władysław Stanisław, syn ur. Franciszka i Albertyny Siemiątkowskich, z Piotrkowic z Heleną, córką Maxymiliana i Anieli Sypniewskich, z Górzewa", on kawaler lat 28, ona panna lat 25, oboje pełnoletni, inf. o zapowiedziach, przeszkody żadnej, świadkowie Łakomicki ?(imię nie czytelne) z Dąbrówki i Sypniewski Julian z Białośliwia.

Wg podanych w akcie ślubu lat, Władysław powinien się urodzić w 1843 r. Z racji swojego zawódu - o analfabetyźmie nie ma mowy.

Prześledzę teraz miejsca zamieszkania Władysława Siemiątkowskiego i jego małżonki Heleny Sypniewskiej.

Rok 1872 - zamieszkiwał Piotrkowice, gdzie dnia 22-07-1872 r. rodzi się córka Zofia.
Rok 1873 - Róża Góra, gdzie dnia 30-09-1873 rodzi się syn Kazimierz
Rok 1878 - Trzemeszno, gdzie rodzi się syn Bolesław

W połowie roku 1882 rodzina zamieszkuje w Kretkowie i są to:
1. Władysław - gospodarz, ur. 08-03-1841 przybył z miejscowości Wysoka
2. Helena - żona zarządcy majątku ziemskiego przybyła z Trzemeszna
3. Zofia - córka, z Trzemaszna
4. Kazimierz - syn, z Trzemeszna
5. Bolesław - syn, z Trzemeszna
6. Albertyna - matka, z Trzemeszna
7. Anna, córka ur. 04-05-1883 w Kretkowie
8. Maria Aniela, córka ur. w Kretkowie

Ciekawostką jest zapis przy poz. 6 dot. matki Albertyny, która opuściła w lipcu 1884 r. Kretków udając się do "Polen" czyli do Królestwa Polskiego.

Jeśli ekonom jest dobry, sumienny i nie budzącym żadnych zastrzeżeń ze strony pracodawcy którymi byli właścicieli majątków - ziemianie najczęściej o szlacheckim pochodzeniu, to tym ostatnim zależało, aby takiego ekonoma zatrzymać jak najdłużej.
W związku z tym, dla mnie zastanawiająca jest "ruchliwość" Władysława, która nie ma niewiele wspólnego z zawodem ekonoma.

Korzystając z tłumaczenia e-katroteki przez Wojtka Derwicha, poniżej pozwoliłam sobie je zacytować.

1. Siemiątkowski Władysław/ urzędnik gospodarczy, redaktor/ 8.3.41/ Dębicz pow. Środa
zamieszkanie[rodziny]:
7.7.85 z Kretkowa pow. Września na Wały Zygmunta Augusta 4
21.10.85 Półwiejska 36
10.4.4.86 Ocieszyn
3.7.90 ze Swadzimia na Jerzyce 38 (Dąbrowskiego 59)
11.7.93 Jerzyce Kościelna 33
7.5.94 Dąbrowskiego 54
7.5.96 Piekarska 23
10.8.96 do Chalkowa/ Gostyń (skreślone)
9.4.97 Długa 11
10.11.98 Smieszkowo/ Czarnków
8.4.99 Długa 11
22.7.99 Pokrzywnica/ Poznań
4.9.99 Długa 11
25.10.02 Półwiejska 11
10.10. Łąkowa 15/ nowy nr 19
1.10.14 Piekarska 12

[W miedzyczasie sam Władysław zamieszkiwał]
28.11.91 Marcinkowo Górne/ Gąsawa
1.4.96 powrót do rodziny
10.8.96 Chalkowo/ Gostyń
10.5.97 powrót do żony
10.7.97 Toniszewo/ Wągrowiec
25.8.97 powrót do rodziny
S 6427 10.2.12 Owinska zmarł?

[pozostali członkowie rodziny]
2. Helena Sibniewska/ żona/ 28.7.45/ Poznań
9.10.16 zmarła
3. Zofia/ córka/ 22.7.72/ Piotrkowice pow. Inowrocław
13.3.41 nadal bez meldunku
4. Kazimierz/ syn/ 30.9.73/ Rosagora? pow. Mogilno
26.5.86 Kozia 13 [Krajewicz? ]
5. Bolesław/ syn/ 31.10.78/ Trzemeszno
12.8.93 Trzemeszno
6. Anna/ córka/ 4.5.83/ Kretków pow. Września
12.8.05 Wielkie Chełmy Prusy Zachodnie
7. Maria/ córka/ 6.5.85/ Kretków pow. Września
1.10.19 Podgórna 10a
10.7.22 Równe Wołyń

Na dzień dzisiejszy wstrzymuje się od pisania, ponieważ nasuwają się mi bardzo różne niedobre wnioski.
Poza tym jestem bardzo zmęczona intensywnym myśleniem, wiązaniem faktów, zaszłości, ... itd., a nie chcę popełnić błędu.
Jeśli pomyliłam się w pisaniu dat, proszę o informację.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2017, 18:08 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3715
DankaW napisał(a):
Aby nie szukać w długim temacie informacji o poszczególnych osobach, rozpocznę analizę od:

Franciszek i Albertyna z Woydów Siemiątkowscy.
Franciszek (miejsce ur. nieznane, syn Witalisa i Marianny ze Zbyszewskich)
Albertyna z Woydów (miejsce ur. nie znane, córka Witalisa i Marianny niewiadomego nazwiska)
ślub 23-11-1828 parafia Żydowo (Poznań) pow. Oborniki


Chyba niemożliwe, żeby ojcowie obojga mieli na imię Witalis.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2017, 18:58 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Łukasz Bielecki napisał(a):
Chyba niemożliwe, żeby ojcowie obojga mieli na imię Witalis.

Wcześniej ten temat był już poruszany.
bugakg napisał(a):
Jest jeszcze jedna sprawa do wyjaśnienia:
http://teki.bkpan.poznan.pl/index_regesty.html
17921 (Nr. 1368) 1791
Witalis Siemiątkowski, s. Filipa S. z Marjanny Szawelskiej, z I i Marj. Zbyszewska, c. o. Piotra Zb. z ol. Anastazji Suchodolskiej z II małż. dożyw. (f. 143v)

18028 (Nr. 1368) 1791
Witalis Siemiątkowski chorąży w. kor., w im. sw. i ż. Marjanny ze Zbyszewskich, kwit. Mateusza Drogońskiego dz-a Targ. Górki, z 22. 373 złp. (f. 474v)

Grodzkie i ziemskie > Poznań > Relacje > XVIII wiek
8 (Rel. C. Pos. T. 1126) 1789
Witalis Siemiątkowski rejestruje przywilej J. Kr. M. w którym wyżej wymieniony zostaje zwolniony na własną prośbę ze stanowiska namiestnika kawalerii narodowej brygady wielkopolskiej i za zasługi wykazane w czasie ośmioletniej służby na tym stanowisku podniesiony do godności chorążego. Dane w Warszawie dn. 1788. 22/III (k. 224)

210 (Nr. Rel. C. Posn. T. 1109.) 1784
Sąd polubowny między Dominikiem Trąmpczyńskim i Anną z Trąmpczyńskich małżonkami, Nepomucenem Gądkowskim z jednej strony a Kantym Kurcewskim nieletnim i Felicjanem Niegolewskim starostą pobiedziskim tegoż nieletniego opiekunem z drugiej strony. Dalej jako strony występują: Anastazja z Suchodolskich zm. Piotra Zbyszewskiego wdowa, matka Franciszek, Ksawery oraz Witalis Siemiątkowski i Marianna ze Zbyszewskich nawzajem małżonkowie, synowie i córka, względnie bracia i siostra między sobą rodzeni Zbyszewscy, nieletni Świnarski dziedzic wsi Kuślina z przyległościami, jako wierzyciel Niegolewskich, z tytułu pretensji do ciężarów zapisanych na dobrach zmarłych Niegolewskich a pozostawionych w połowie przez Barbarę rozwiedzioną małżonkę Swinarskiego a w połowie przez Jadwigę małżonkę Zygmunta Kurcewskiego, siostry między sobą rodzone Niegolewskie. Niektóre z tych sum zapisane były na dobrach Ceradz, które stanowiły schedę Kurcewskiego, weszły zatym w skład schedy dłużnika (debitoris) a nie w schedę wierzyciela (creditoris). Do tychże sum na Ceradzu pretensje podnoszą Dominik Otto Trąmpczyński, i Anna z Trąmpczyńskich 1-o v. zm. Józefa Gądkowskiego a 2-o v. Trąmpczyńskiego małżonka, opierając je na zapisach zm. Józefa ze Szczodrzykowa Gądkowskiego, syna notarjusza (notarida) poznańskiego, zm. Macieja Gądkowskiego not. grodu poznańskiego i Wiktorii z Gosławskich małżonków syna. Akt wspomina również sumę Aleksandra Trąmpczyńskiego którą tenże oprawił dla Anny Trąmpczyńskiej córki Aleksandra i Teresy z Żychlinskich małżonków Trąmpczyńskich wzgl. jej przyszłego małżonka Józefa Gądkowskiego. Akt cytuje dalej Piotra Zbyszewskiego jako syna zm. Macieja Zbyszewskiego i Marianny Jaraczewskiej, dziedzica dóbr Mystki z przyległ. Zapisał on Anastazii Suchodolskiej, zm. Franciszka Suchodolskiego, z Magdaleną z Woźnickich 1-o v. Suchodolskiej, 2-o v. Sarnowskiej, w pierwszym małżeństwie zrodzonej córce, później jego (Piotra Zbysz.) małżonce, sumę 3. 000 zł. - W wyroku sąd uznaje Kantego Kurcewskiego syna nieletn. zm. Zygmunta Kurcewskiego, za dziedzica dóbr Ceradz, i zobowiązuje Felicjana Niegolewskiego, starostę pobiedziskiego, do różnych spłat wiszących na tych dobrach. (k. 113)
...
I jeszcze:
Był Witalis Siemiątkowski i był Witalis Woyda:
Parafia katolicka Żydowo (Poznań), wpis 9 / 1828
Franciscus Siemiątkowski (30 lat)
Albertina Wayda (18 lat) ojciec: Vitalis Wayda , matka: Marianna
...
Czy z powodu imienia - Witalis nastąpiły pomyłki w wpisach w aktach ?

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 paź 2017, 19:31 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Łukasz Bielecki napisał(a):
DankaW napisał(a):
Aby nie szukać w długim temacie informacji o poszczególnych osobach, rozpocznę analizę od:

Franciszek i Albertyna z Woydów Siemiątkowscy.
Franciszek (miejsce ur. nieznane, syn Witalisa i Marianny ze Zbyszewskich)
Albertyna z Woydów (miejsce ur. nie znane, córka Witalisa i Marianny niewiadomego nazwiska)
ślub 23-11-1828 parafia Żydowo (Poznań) pow. Oborniki


Chyba niemożliwe, żeby ojcowie obojga mieli na imię Witalis.

Para Witalis Siemiątkowski i Marianna z d. Zbyszewska istniała.
Ślub brali 08-05-1783 r. w Targowej Górce.
Marianna (de domo Zbyszewska) umiera dnia 21-05-1806 r. we dworze w Garbach parafia Mądre.
Witalis zmarł dnia 29-06-1818 r. w Środzie, zgon zgłasza syn.
Ich syna Franciszka wymienia w swojej genealogii prof . Skowroński.

W akcie ślubu z dnia 23-11-1828 r. w Żydowie, gdzie wpisano rodziców panny młodej Witalis i Marianna Waydowa.
Tłumaczenie aktu przez Bartka Małeckiego

"23 XI 1828 ja jw., poprzedziwszy 3 zapowiedziami w kolejne niedziele przed ludem zgromadzonym na nabożeństwie, z których 1. była w 24. niedzielę, 2. w 25., 3. w 26. niedzielę po Zielonych Świątkach, i nie wykrywszy żadnej przeszkody kanonicznej ni cywilnej, pobłogosławiłem małżeństwo między urodzonym Franciszkiem Siemiątkowskim kawalerem [...] lat 30 we wsi Lulin, rodzice nie żyją, i Albertyną Woyde panną lat 18, z rodziców Witalisa i Marianny Woydowej [...] za zgodą tychże rodziców, w obecności świadków: Wincentego Konso [?] ekonoma w Nieczujnej [?] i Karola Małeckiego."

Czy zapisy są poprawne ?
W przypadku Siemiątkowskich para Witalis i Marianna była.
W przypadku Woydów -w metrykaliach nie sprawdzałam, na portalach internetowych z indeksami - brak.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 paź 2017, 11:54 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Przeglądając posiadane materiały i e-kartoteki, na ich podstawie sporządziłam analizę miejsc zamieszkania obu Władysławów Siemiątkowskich.

Władysław ur. 08-05-1841 w Dębiczu (z metryką) - mąż Anny z Kapałczyńskich

1. Rok 1869 (od kiedy ??) Pigłowice gmina Zaniemyśl
2. Rok 1869 (20-09-1869 Jaszkowo gmina Zaniemyśl
3. Rok 1871 (17-07-1871) Kaleje pow. Śrem, parafia Zaniemyśl (z żoną)
4. Rok 1877 (20-10-1877) Poznań
5. Rok 1878 (06-08-1878) Małe Jeziory gmina Zaniemyśl
6. Rok 1879 Wielkie Jeziory gmina Zaniemyśl
7. Rok 1882 Zaniemyśl, gdzie wg aktu USC rodzi się tutaj dnia 11-06-1882 r. ostatnia córka Władysława.

Co się działo z rodziną po 1882 r. ? - oprócz tego że zniknęli z W. Ks. Poznańskiego a ślad prowadzi do Zduńskiej Woli, więcej nie wiemy.

Władysław ur. 08-03-1841 w Dębiczu (bez metryki) - mąż Heleny Sypniewskiej

1. Rok 1871 - Piotrkowice
2. Rok 1873 - Róża Góra,
3. Rok 1878 - Trzemeszno
4. Rok 18?? Wysoka
5. Rok 1882 (01-07-1882) z Wysokiej do Kretkowa k/ Żerkowa
6. Rok 1885 (07-07-1885) Poznań -Wały Zygmunta Augusta 4
7. Rok 1885 (21-10-1885) Poznań - Półwiejska 36
8. Rok 1886 (10-04-1886) Ocieszyn
9. Rok 18?? Swadzim
10. Rok 1890 (03-07-1890) ze Swadzimia na Jeżyce 38 Wielka Berlińska 59 (Dąbrowskiego 59)
11. Rok 1891 (28-11-1891) Marcinkowo Górne k/ Gąsawy
12. Rok 1893 (11-07-1893) Jeżyce Kościelna 33
13. Rok 1894 (07-05-1894) Poznań Wielka Berlińska 54 (Dąbrowskiego54)
14. Rok 1896 (01-04-1896) wraca do rodziny
15. Rok 1896 (07-05-1896) Poznań Piekarska 23
16. Rok 1896 (10-08-1896) Czarkowo k/ Gostynia (Chwałkowo)
17. Rok 1897 (09-04-1897) Poznań Długa 11
18. Rok 1897 (10-05-1897) powrót do żony
19. Rok 1897 (10-07-1897) Toniszewo k/ Wągrowca
20. Rok 1897 (25-08-1897) powrót do rodziny
21. Rok 1898 (10-11-1898) Śmieszkowo k/ Czarnkowa
22. Rok 1899 (08-04-1899) Poznań Długa 11
23. Rok 1899 (22-07-1899) Pokrzywnica k/ Poznania
24. Rok 1899 (04-09-1899) Poznań Długa 11
25. Rok 1901 (25-03-1901) Poznań Strzałowa 3
26. Rok 1902 (25-10-1902) Poznań Półwiejska 11
27. Rok 1904 (10-10-1904) Poznań Łąkowa 15 nowy nr 19
28. Rok 1912 (10-02-1912) Owińska - zakład, gdzie umiera dn. 19-10-1914 r.

Zastanawia mnie rok 1882, co się wówczas mogło wydarzyć?
Kiedy w Kretkowie k/ Żerkowa w 1882 r. pojawia się Władysław ur. 08-03-1841 w Dębiczu - mąż Sypniewskiej,
z Zaniemyśla znika bez śladu Władysław ur. 08-05-1841 w Dębiczu - mąż Kapałczyńskiej.
Jaki był tego powód?

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 paź 2017, 14:35 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Logicznie myśląc co również potrafię, dochodzę do wniosku, iż należy sprawdzić księgi chrztów parafii Żydowo za lata 1828 – 1831 i parafii Mączniki za lata 1832 do 1860.
Może być tak, że Franciszek i Albertyna Siemiątkowscy mieli więcej dzieci niż dziesiątkę, wymienioną dużo wcześniej na forum i której akty znajdują się w księgach parafii Mączniki.

Czy tym się ktokolwiek z dyskutantów zajął?

Nie chciałabym robić podwójnego sprawdzania.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 paź 2017, 15:27 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
Logicznie myśląc co również potrafię, dochodzę do wniosku, iż należy sprawdzić księgi chrztów parafii Żydowo za lata 1828 – 1831 i parafii Mączniki za lata 1832 do 1860.
Może być tak, że Franciszek i Albertyna Siemiątkowscy mieli więcej dzieci niż dziesiątkę, wymienioną dużo wcześniej na forum i której akty znajdują się w księgach parafii Mączniki.
Czy tym się ktokolwiek z dyskutantów zajął?
Nie chciałabym robić podwójnego sprawdzania.

Próbowałam już wcześniej szukać na Family Serach, ale księgi z tych Parafii są niedostępne.
Szukałam też na szukajwarchiwach.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 paź 2017, 18:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Na SZwA nie ma co szukać, ponieważ nie ma tam żadnych ksiąg z Żydowa k/ Poznania ani z Mącznik, a tylko te są wyjściowym XIX w. źródłem do dalszych poszukiwań.
Napisane 04-10-2017 godz. 8,16
SZPRYNGER napisał(a):
... Tym bardziej, że utrudniony jest dostęp do akt moich krewnych o nazwiskach Siemiątkowski i Sypniewski.
Pozdrawiam
Wojciech Szprynger


A może P. Szprynger tworząc drzewo genealogiczne sprawdził te informacje w CHR, które we Wrocławiu ma na wyciagnięcie ręki ?
To przecież czysta genealogia - nie historia poszczególnych członków rodziny, którą próbujemy tutaj odtworzyć..


I jeszcze jedno.
Napisane 10-10-2017 godz. 9,12
SZPRYNGER napisał(a):
W powyższych wpisach jest sporo informacji "źródłowych" tekst redaktorki gazety. Chcę przedstawić inne spojrzenie - w książce Jana Ernsta "Dwie linie życia" pisze ( Jan Ernst był synem Heleny Siemiątkowskiej, która była córką Wacława i Józefy Morawskiej) o swoim wuju Feliksie:" ...Pępocin położony był w pobliżu granicy zaboru pruskiego, w okresie więc ożywionej działalności patriotycznych i postępowych organizacji polski na przełomie wieków był dobrym punktem łączności między zaborami....Zaangażowany silnie w tę działalność był najstarszy brat mojej matki, Feliks... Częstym gościem w Pępocinie byl w owym czasie również Julian Marchlewski, współpracujący ściśle z Feliksem Siemiątkowskim. Wuj Fel musiał schronić wreszcie za granicę. Wyjechał do Szwajcarii, gdzie uzyskał tytuł doktora chemii, a następnie osiedlił się w Galicji, najpierw w Drohowyżu, niedaleko Stryja, a następnie we Lwowie. Zmarł wcześnie, bo już w roku 1918 mając 51 lat. "
Feliks Siemiątkowski spoczął na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie
Pozdrawiam
Wojciech Szprynger


Co w tym cytacie zauważyłam bardzo ważnego?.

P. Szprynger informuje w wypowiedzi, że mężem Józefy Morawskiej był Wacław Siemiątkowski.

Ja mówię kolejny raz - BZDURA!

Mężem Józefy Morawskiej był Józef Siemiątkowski ur. 06-03-1834 w Dębiczu.
Oto ich akt małżeństwa w parafii Cienin Kościelny położonej w Królestwie Polskim.

http://szukajwarchiwach.pl/54/740/0/6.1 ... JpZ9TFhPAw

Kolejna zagadka?, był Józef i był Wacław? - czy to kolejna skradziona tożsamość?
Franciszek i Albertyna z Woydów Siemiątkowscy nie mieli syna o imieniu Wacław.

Dnia 30-09-1873 r. Wacław Siemiątkowski jest chrzestnym Kazimierza ur. w Różej Górze - syna Władysława i Heleny z Sypniewskich Siemiątkowskich.

Coś w tej rodzinie z tym patriotyzmem - przepraszam z imionami ... ?
Z kim współpracowali, czy może lepiej zabrzmi - współdziałali?
Dlaczego się ukrywali pod zmienionymi imionami czy też personaliami?

Jakie tutaj tkwi licho???

Może mi ktoś udzieli odpowiedzi, która ułatwi mi dalsze rozgryzanie zagadnienia - komu umarzano kary za czasów zaborów.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 paź 2017, 00:07 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Wciąż analizuję, myślę... itd.

pietrzepawle napisał(a):
Władysław Stanisław Siemiątkowski był jedynie dwa miesiące w więzieniu w 1901 roku.
Długie cierpienia oznacza długą chorobę psychiczną. W 1912 roku trafił do szpitala psychiatrycznego w Owińskach, gdzie prawdopodobnie zmarł w 1914 roku.


SZPRYNGER napisał(a):
Na tablicy kar pieniężnych i więziennych przy Władysławie Siemiątkowskim jest w 1900 i 1901 5 kar w sumie na 18 miesięcy, ...


WBC, czasopismo "Praca" z dnia 24-06-1906 Nr 25

Obrazek

pietrzepawle napisał(a):
Podano wszystkie kary, na które został skazany. Nie wszystkie odbywał, a bodaj tylko jedną - część została umorzona przez sąd wyższej instancji w Lipsku. To było w którymś z artykułów gazetowych, ale nie pamiętam już - niestety - w którym. ...

Piotrze,
trafiłeś może na tę gazetę powtórnie?

Czytam książkę "Dwie linie życia", muszę też wrócić do lektury

http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/doc ... 1EA2CAEE-7

Edycja:
Piotrze, znalazłam, str. 35.

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/applet? ... index.djvu

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 paź 2017, 09:53 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
Kolejna zagadka?, był Józef i był Wacław? - czy to kolejna skradziona tożsamość?

Była także Teofila i była Albertyna

Teofila *24.02.1832 Dębicz:

1832 - Dębicz akt urodzenia - Theoplilus(x) - może Theophilum
1850/5 - Mączniki akt ślubu - (Poznań Projekt) - Theophila mąż Joannes Nepomucenus Dobrogoyski
1850/5 - Mączniki akt ślubu - (Genetyka) - Albertyna mąż Joannes Nepomucen Dobrogoyski
...
Był Józef i był Wacław

Józef *16.03.1832 Dębicz

1832 - Dębicz akt urodzenia - Józef
1864 - Cienin Kościelny akt chrztu - Wacław Siemiątkowski jest chrzestnym
1865 - Cienin Kościelny akt ślubu - Józef żona Józefa Morawska
- W książce "Dwie linie życia" - Jan Erns pisze, że jego dziadek miał na imię Wacław, a jego babką była Józefa Morawska.
Pisze również, że Anna Stanisława Siemiątkowska (córka Władysława i Heleny) z Janaszowa była stryjeczną siostrą Heleny, jego matki.
1873 - Wacław Siemiątkowski był chrzestnym Kazimierza *30.09.1873 Róża Góra, syna Władysława Siemiątkowskiego i Heleny Sypniewskiej
...
Był Adam Bolesław i był Bolesław

Adam Bolesław *01.12.1839 Dębicz

1839 - Dębicz akt urodzenia - Adam Bolesław
1866 - Czempiń akt ślubu - Bolesław żona Marianna Iwaszkiewicz
1886 - Kępno akt ślubu Julii - rodzice: Bolesław, Maria Iwaszkiewicz

1859 - Poznań z karty Policji - podpisał Dr Rymarkiewicz Inspektor szkolny - Bolesław *01.12.1839 Dębicz uczeń Gimnazjum ocena półroczna dobra (w skrócie)
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 paź 2017, 21:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
bugakg napisał(a):
DankaW napisał(a):
Kolejna zagadka?, był Józef i był Wacław? - czy to kolejna skradziona tożsamość?

Była także Teofila i była Albertyna

Teofila *24.02.1832 Dębicz:

1832 - Dębicz akt urodzenia - Theoplilus(x) - może Theophilum
1850/5 - Mączniki akt ślubu - (Poznań Projekt) - Theophila mąż Joannes Nepomucenus Dobrogoyski
1850/5 - Mączniki akt ślubu - (Genetyka) - Albertyna mąż Joannes Nepomucen Dobrogoyski
...
Był Józef i był Wacław

Józef *16.03.1832 Dębicz

1832 - Dębicz akt urodzenia - Józef
1864 - Cienin Kościelny akt chrztu - Wacław Siemiątkowski jest chrzestnym
1865 - Cienin Kościelny akt ślubu - Józef żona Józefa Morawska
- W książce "Dwie linie życia" - Jan Erns pisze, że jego dziadek miał na imię Wacław, a jego babką była Józefa Morawska.
Pisze również, że Anna Stanisława Siemiątkowska (córka Władysława i Heleny) z Janaszowa była stryjeczną siostrą Heleny, jego matki.
1873 - Wacław Siemiątkowski był chrzestnym Kazimierza *30.09.1873 Róża Góra, syna Władysława Siemiątkowskiego i Heleny Sypniewskiej
...
Był Adam Bolesław i był Bolesław

Adam Bolesław *01.12.1839 Dębicz

1839 - Dębicz akt urodzenia - Adam Bolesław
1866 - Czempiń akt ślubu - Bolesław żona Marianna Iwaszkiewicz
1886 - Kępno akt ślubu Julii - rodzice: Bolesław, Maria Iwaszkiewicz

1859 - Poznań z karty Policji - podpisał Dr Rymarkiewicz Inspektor szkolny - Bolesław *01.12.1839 Dębicz uczeń Gimnazjum ocena półroczna dobra (w skrócie)
...

Grażynko.

Wielokrotnie już pisałam w tym temacie i nie tylko, że wszelkie informacje znajdujące się na portalach z indeksami są informacjami stworzonymi przez osoby indeksujące na podstawie wglądu do aktu lub skorowidza. Indeksy są stworzone do wyszukania informacji, że dana osoba była chrzczona, brała ślub czy tez zmarła w danej parafii. Stanowią wskazówkę gdzie należy szukać informacji źródłowej.
Niestety indeksy nie stanowią podstawy do dopisania wyszukanej osoby do naszego drzewa.
Obowiązkiem każdego szanującego się genealoga, jest wgląd do tego dokumentu i sprawdzenie wszystkich w nim zawartych danych.
Z tego co piszesz wynika jedno, a mianowicie to, że dotychczas nikt z dyskutantów oprócz mnie, nie pofatygował się i nie sprawdził zapisów u samego źródła czyli w księgach metrylalnych parafii Mączniki, znajdujących się w archiwum czy też w CHR.
Wszystkich których wymieniasz w ostatnim poście., wcześniej już kilkakrotnie opisywałam.

Ja piszę o nowych spostrzeżeniach.

"Była także Teofila i była Albertyna

Teofila *24.02.1832 Dębicz:

1832 - Dębicz akt urodzenia - Theoplilus(x) - może Theophilum
1850/5 - Mączniki akt ślubu - (Poznań Projekt) - Theophila mąż Joannes Nepomucenus Dobrogoyski
1850/5 - Mączniki akt ślubu - (Genetyka) - Albertyna mąż Joannes Nepomucen Dobrogoyski"


ad. 1 - 1832
Jeśli widzielibyście ten akt chrztu - a powinniście, to nie byłoby Waszych takich stwierdzeń.
W akcie chrztu ksiądz wyraźnie zapisał, że urodziła się "filiam" czyli córka, nie dodałaś równiez informacji, że pierwotnie zapisano "Theofilus", przy czy literka "s" od góry pisana jest prosto, zawinięta jest tylko dołem. To "s" jest po prostu przekreśline przez co w zapisie można to odczytać jak "x", zapis można odczytać jako "Theofilia" z nie zamkniętym u góry "a" ale "filiam" czyli córka pozostała nienaruszona i jest to dziewczynka.
Stwierdzenie "może Theophilum" potwierdza to, że nikt do aktu nie zaglądał i nie analizował dziwnie wyglądającego zapisu imienia.

ad. 2 - 1850/5
Dowodem na moje stwierdzenie zawarte w "ad.1" jest ślub właśnie tej Teofili, prawidłowo zindeksowany do Poznan Projekt.
Widzieliście ten akt?

ad. 3 - 1850/5
Widzieliście akt ślubu Albertyny i Jana Nepomucena Dobrogoyskiego?
NIE !!!, ponieważ takiego aktu nie ma.
Jest to błąd powstały przy indeksacji. Sama pisałaś, że nie myli się ten, kto nic nie robi.
Tutaj tego przykład. Ta sama osoba indeksująca, do PP wpisała poprawne dane, indeksując do Geneteki popełniła błąd - zatrzymała oczy nie na imieniu i nazwisku ślubującej - a jej matki.
Stąd powstał informacyjny indeks o ślubie, którego nigdy nie było.

" Był Józef i był Wacław

Józef *16.03.1832 Dębicz

1832 - Dębicz akt urodzenia - Józef
1864 - Cienin Kościelny akt chrztu - Wacław Siemiątkowski jest chrzestnym
1865 - Cienin Kościelny akt ślubu - Józef żona Józefa Morawska
- W książce "Dwie linie życia" - Jan Erns pisze, że jego dziadek miał na imię Wacław, a jego babką była Józefa Morawska.
Pisze również, że Anna Stanisława Siemiątkowska (córka Władysława i Heleny) z Janaszowa była stryjeczną siostrą Heleny, jego matki.
1873 - Wacław Siemiątkowski był chrzestnym Kazimierza *30.09.1873 Róża Góra, syna Władysława Siemiątkowskiego i Heleny Sypniewskiej"


ad.1 - Józef ur. dnia 16-03-1834 r. w Dębiczu
Dnia 16-03-1834 urodził się chłopiec, któremu w dniu 20-03-1834 r. na chrzcie świętym nadano jedno, zaznaczam jedno imię - Józef.

ad.2 - Był Józef, ale w aktach nie było Wacława.

ad.3 - W 1864 r. chrzestnym jest Wacław - gdzie i pod jaką datą urodzony?, czy to wynika z aktu?

ad.4 - Ten Józef, pod imieniem Józef dnia 12-01-1865 bierze ślub z Józefą Morawską.

ad.5 - Jeśli wnuk napisał, że jego dziadkiem był Wacław Siemiątkowski a babką Józefa Morawska, to świadczy o tym, że nigdy nie widział aktu chrztu dziadka.
Z jakich powodów otoczenie zwracało się do Józefa -Wacek, to już nie mnie oceniać.
Niemniej dwa dokumenty - akt chrztu i akt małżeństwa potwierdzają, że Józef był Józefem. Dobrze że sam wiedział jakie mu nadano imię na chrzcie św., ponieważ potomni się pogubili.
Pod jakim imieniem został pochowany tego nie wiem, sam już nie mógł powiedzieć że poprawne jego imię to Józef.

"Był Adam Bolesław i był Bolesław

Adam Bolesław *01.12.1839 Dębicz

1839 - Dębicz akt urodzenia - Adam Bolesław
1866 - Czempiń akt ślubu - Bolesław żona Marianna Iwaszkiewicz
1886 - Kępno akt ślubu Julii - rodzice: Bolesław, Maria Iwaszkiewicz

1859 - Poznań z karty Policji - podpisał Dr Rymarkiewicz Inspektor szkolny - Bolesław *01.12.1839 Dębicz uczeń Gimnazjum ocena półroczna dobra (w skrócie)"


Dnia 01-12-1839 urodził się chłopiec, któremu w dniu 10-12-1839 r. na chrzcie świętym nadano dwa, zaznaczam dwa imiona - Adam Bolesław.
Ten mężczyzna - Adam Bolesław, przez całe swoje życie niezmiennie używał drugiego imienia - Bolesław.

To są moje wersje po analizie zapisów metrykalnych.

Oczekuję jednak podania ze wskazaniem daty i numeru przytoczonych wyżej aktów po wyrazach "i był/a":
- aktu ślubu Albertyny z Janem Nepomucenem Dobrogoyskim zawartego w 1850 r.
- aktu chrztu Wacława Siemiątkowskiego ur. w 1832 r.
- aktu chrztu Bolesława Siemiątkowskiego ur. w 1839 r.
- oraz Władysława Siemiątkowskiego ur. dn. 08-03-1841 r.

Odnoszę wrażenie, że jeśli ktoś przeczyta cały temat od początku to stwierdzi, iż jest w nim więcej bicia piany i masła maślanego niż istotnych stwierdzeń prowadzących do rozwiązania nie wiadomych czy też zagadkowych zaszłości.
Mnie osobiście taka sytuacja już mdli, ileż razy można dokładnie pisać kto i kiedy się urodził, kto kogo trzymał do chrztu, kogo akty są a za kim nie ma śladu w księgach, ... i zniechęca do dalszej pracy.
Punkt widzenia i tak tutaj zależy od punktu siedzenia.
Wg mnie to agonia tematu - podamy zastrzyk, ale pacjent i tak niebawem umrze.
Pocieszeniem jest, że narodzą się inne.

I tylko mi... brak - Dziękuję.

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 paź 2017, 23:08 
Offline

Dołączył(a): 27 maja 2008, 14:34
Posty: 2605
DankaW napisał(a):


Wielokrotnie już pisałam w tym temacie i nie tylko, że wszelkie informacje znajdujące się na portalach z indeksami są informacjami stworzonymi przez osoby indeksujące na podstawie wglądu do aktu lub skorowidza. Indeksy są stworzone do wyszukania informacji, że dana osoba była chrzczona, brała ślub czy tez zmarła w danej parafii. Stanowią wskazówkę gdzie należy szukać informacji źródłowej.
Niestety indeksy nie stanowią podstawy do dopisania wyszukanej osoby do naszego drzewa.
Obowiązkiem każdego szanującego się genealoga, jest wgląd do tego dokumentu i sprawdzenie wszystkich w nim zawartych danych.
Z tego co piszesz wynika jedno, a mianowicie to, że dotychczas nikt z dyskutantów oprócz mnie, nie pofatygował się i nie sprawdził zapisów u samego źródła czyli w księgach metrylalnych parafii Mączniki, znajdujących się w archiwum czy też w CHR.
Wszystkich których wymieniasz w ostatnim poście., wcześniej już kilkakrotnie opisywałam....................

................ Odnoszę wrażenie, że jeśli ktoś przeczyta cały temat od początku to stwierdzi, iż jest w nim więcej bicia piany i masła maślanego niż istotnych stwierdzeń prowadzących do rozwiązania nie wiadomych czy też zagadkowych zaszłości.
Mnie osobiście taka sytuacja już mdli, ileż razy można dokładnie pisać kto i kiedy się urodził, kto kogo trzymał do chrztu, kogo akty są a za kim nie ma śladu w księgach, ... i zniechęca do dalszej pracy.
Punkt widzenia i tak tutaj zależy od punktu siedzenia.
Wg mnie to agonia tematu - podamy zastrzyk, ale pacjent i tak niebawem umrze.
Pocieszeniem jest, że narodzą się inne.

I tylko mi... brak - Dziękuję.


Zacytowałam część powyższego postu, bo się zgadzam z tą wypowiedzią.
Pozwolę sobie zabrać głos -chociaż nie wniosę żadnych danych o Siemiątkowskich -dyskutujecie na forum publicznym więc chyba zdajecie sobie sprawę, że czyta to także ktoś poza Wami. Właśnie skończyłam czytać wszystkie posty w tym wątku. Jeszcze nigdy nie widziałam tak "rozdmuchanej" dyskusji. Wszystko jest tak zagmatwane, argumenty na podstawie konkretnych metryk "zbijane" w nieskończoność wszelakimi "wypiskami" z internetu itp.źródeł niepewnych nasuwają mi myśl, że tutaj zainteresowanym nie tyle chodzi o prawdę genealogiczną ile o umocnienie się w wierze, że to co zebrali z "wytworzonych w sieci (lub gdzie indziej) zapisków" jest słuszne i dobre. Czy nie lepiej udać się do archiwum lub chociaż przeczytać uważnie dostępne metryki? podamy zastrzyk, ale pacjent i tak niebawem umrze., ile już tych zastrzyków podałaś Danusiu, nie żal Ci niepotrzebnie nękać pacjenta -tu chyba trzeba innej metody leczenia.

_________________
Bożena


Ostatnio edytowano 01 lis 2017, 00:48 przez Genowefa, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 lis 2017, 00:14 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Danusiu, bardzo dziękuję za włączenie się do dyskusji, a szczególnie za odszukanie akt oraz za poszczególne analizy.
Poświęciłaś swój czas chociaż nie musiałaś. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 lis 2017, 21:41 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Z książki: "Spowiedź szpiega pruskiego"

"Było to wówczas, gdy Marcin Biedermann. zna­ny pośrednik w Poznaniu, wydawał "Pracę"; wa­lił radykalne artykuły a redaktorów odpowiedzial­nych sądy pruskie pakowały na długie lata do wię­zienia ! Byli tam Chylomer, Kaniewski, Łukowski, Nawrocki, który się później otruł, i Siemiątkowski, ojciec dzisiejszego komendanta. policji w Byd­goszczy, którego długoletnia kaźń pruska przypra­wiła o utratę zmysłów."
...

Czaspoismo "Praca" rok 1900.

Artykuł, który ukazał się w czasopiśmie Praca; tygodnik illustrowany z dnia 01.04.1900 nr.14, był powodem aresztowania Redaktora Władysława Siemiątkowskiego:

Lojalni i wierni poddani.
"My, Polacy, jesteśmy lojanymi wiernymi poddanymi, płacimy skarbowi królewskiemu to, co się od nas należy służymy w wojsku i żądamy tyJko p(nie można odczytać) przyrzeczonych konstytucyą, jako lojalni i wierni poddani..."
"My, Polacy, walczyliśmy w obronie Niemiec przeciw Francyi i na polu bitwy złożyliśmy dowód naszej wierności i lojalności..."
"Doznajemy rozmaitych krzywd, nie dochowano wobec nas przyrzeczeń t...tatów, na wpół nas wyjęto z konstytucyi, upośledzono język nasz w szkołach, sądownictwie i urzędach, a my żądamy tylko praw naszych, pozostając wiernymi i lojalnymi poddanymi ...."
Te zapewnienia o naszej ,"loja1ności i wierności," o wiernopoddańczych uczuciach, jakie mamy wobec króla i rządu
powtarzają się przy każdej sposobności i w każdej mowie posłów naszych, jak w artykułach prasy polskiej, omawiających nasze położenie polityczne.
Doprawdy warto się zastanowić nadtem, czy te zapewnienia, że jesteśmy - pomimo wszystko - lojalnymi i wienymi poddanymi, są prawdziwe i czy są stosowne.
Zdaje się, że ani nie są prawdziwe ani nie są stosowne w naszem położeniu.
Pocóż łudzić siebie i innych ? Czy nasze zapewnienia o tej lojalności i wierności wzbudzić mogą w przedstawielach rządu coś więcej prócz uczucia pollitowania nad dobrowolnem uniżaniem się. Wszak jedno wystarczy zadać pytanie, aby kwestyę rozwiązać co do naszej owej wychwalanej lojalności i wierności.
Wystarczy zapytać: czy my w obecnem położeniu możemy żywić jakąś lojalność i wierność wobec Prus ? Czy społeczeństwo nasze, nękane i torturowane w wyrafinowany sposób, może w sobie znaleść choć krztę tej lojalności i wierności ? Niech się znajdzie choć jeden Polak pod zaborem pruskim, któryby z ręką na sercu mógł powiedzieć, że my możemy być lojalni i wierni w obec rządu pruskiego !Pokażcie takiego !
Nie ! my tej lojalności ani wierności dochować nie możemy! Skąd i za co? Czy to, że nie dochowano wobec nas przy.sięgi przyzaprzysiężonych słowem królewskim ? Czy za to, że język nasz wyrugano ze szkoły, że go wyklęto z urzędów i sądownictwa? Czy za to, że nas .... z ziemi ojców? Czy za to, że wysiedlają naszych urzędników w głąb .... , nasz kraj prowadzą do ruiny z zamknięciem granic dla robotnika polskiego z innych dzielnic? I my za to mamy być wdzięczni ? Mamy być wierni ? mamy być lojalni ? Czy to nie ironia, nie gorzkie szyderstwo losu, że gdy pod nami nogi się uginają, tak przygnieceni jesteśmy brzemieniem walących się w nas ciosów, że zbladłemi usty szepczemy: jesteśmy wierni i lojalni poddani ! Byłaby z grobów powstał długi szereg zgnębionych więzionych i mordowanych patryotów, gdyby to miało być będą. A każdy z tych cieni miałby prawo zapytać się: i za cóż wy jesteście wierni i lojalni ? I cóż byśmy rzekli na to ? Trzeba się tylko zastanowić, że dwie możliwości stosunku poddanych do .... Stosunek ten opiera się albo na ...., albo na sile bagnetów, nie. Jeśli się opiera na zaufaniu, wtedy poddani są wierni i lojalni - a rząd wobec nich sprawiedliwym i ojcowskim. Nie, jeśli opiera się na sile wtedy poddani są poddanymi, bo muszą, rząd po..... z nimi, jak chce, a wierności i lojalności nie ma mowy. Stosunek nasz do rządu pruskiego, do któręż z tych dwóch form zaliczyć ? Cóż dotąd zrobił, aby zyskać naszą wierność ? Nic. On nie dba o nią. Ma za sobą siłę i to mu wystarcza, nasza wierność i lojalność niema dla nich nawet wartości sadła na buty dla żołnierzy. Nasz stosunek do rządu pruskiego nie jest oparty na zaufaniu, bo my jemu nie wierzymy, a on nam. Stosunek ten opiera się na sile - a my rząd częstujemy - nieproszeni - wciąż naszą wiernością i lojalnością. Co za upokorzenie ! - Nawet pies nie liże ręki, która go bije. Jak byśmy chcieli naśladować owych skazanych przez Cezara na śmierć na arenie światowej, do końca, do ostatniego tchnienia czcili imię swego pana słowem: "Ave Cezar ! A skoro rząd nie zdziałał nic, aby zjednać nasze zaufanie, naszą przychylność, naszą wierność - czyż to nie frazes żeśmy wierni i lojalni ? - Aniśmy wierni, aniśmy lojalni ! - Nie mamy dla takiego rządu ani prostego dobrego życzenia w duszy i sam niech sobie winę tego przypisze. Niech zmieni swe postępowanie wobec nas, niech nas uważa za obywateli a nie za podwładnych a wtedy będziemy wierni i lojalni. Polak i w nieszczęściu potrafi być wdzięcznym. Dowody Austrya - tam Polacy są wierni i lojalni, bo mają być za co być nimi. Odrzućmy więc precz ten upokarzający frazes o naszej wierności. Jest to jedno z tych konwencyonalnych kłamstw, które nie mają wartości dla nikogo. Niechaj lepiej rząd na arenie parlamentarnej słyszy od naszych posłów szczerą nagą prawdę. To i jemu i nam może wyjść tylko na dobre.
Vester "

W numerze 26, ukazała się notatka:
"Na dwa miesiące więzienia stosownie do wniosku prokuratora skazała dnia 21 b. m. tutejsza izba karna sądu ziemiańskiego odpowiedzialnego redaktora naszego tygodnika, p. Władysława Siemiątkowskiego, za obrazę komisyi Kolonizacyjney. Tego karygodnego czynu dopatrzono się w artykule wstępnym, zamieszczonym w numerze I4-ym "Pracy", z dnia 1-go kwietnia r. b. p. tyt. "Lojalni i wierni poddani." Bliższe szczegóły procesu podamy w następnym numerze "Pracy."

Numer 27:
Proces o szczerość.
"W dniu pierwszym kwietnia ukaza się w "Pracy" artyku zatytołowany "Lojalni i wierni poddani", zawierajcy myśl przewodnią, że nie godzi si przed wrogiem zapierać si uczuć i przekonań, ktre on sam postępowaniem swojem względem nas budzi w naszej duszy. Autor artykułu, odczuwajcy głęboko krzywdy, wyrządzane polskiemu plemieniu, a mający takie samo serce polskie, co to nie umie przekształci się odpowiednio do politecznemu nacisku, żądał zgodnościuczu i słów od swoich rodaków, żądał też, ażeby ta harmonia objawiała się w mowach posłów w Berlinie. Zkądże lojalność lub wierność żywić mamy w łonie swojem ? tak wołał glosem szczerości: zkąd i za co ? "Czy za to, że nie dochowano wobec nas przyrzeczeń zaprzysiężonych słowem królewskiem ? Czy za to, że język nasz wyrugowano ze szkoły, że go wyklęto z urzędów i sądownictwa? Czy za to, że nas "rugują" z ziemi ojców ? Czy za to, że przesiedlają naszych urzędników w głąb Niemiec, nasz kraj prowadzą do ruiny zamknięciem granic dla robotnika polskiego z innych dzielnic?"... Temi oto słowy dowodził p. Vester, autor wspomnianego artykułu, że dusza polska, że serca polskie ani lojalnością ani wiernością przejętemi być nie mogą ! A jeśli tak, to czyż wolno udawać i kłamać, a tern poniżać się wobec nieprzyjaciela, który już sa, choć nie prawem moralnej przewagi, to prawem siy nas poniża ? Gdy niektóre dzienniki polskie i posłowie polscy, niepomni goryczy, jaką ustawy i rozporządzenia antypolskie przepełniły narodowego naszego ducha, niepomnI nienawiści, zaszczepionej przez samego wroga w sercach naszych, składają przed upośledzającą nas siłą wyrazy lojalności - i wierności - wtedy wróg sam, czujący dobrze, iż ani kochać go ani mu ufać nIe możemy, Śmieje się śmiechem nieludzkim l krzyczy, że to nie prawda ! A gdy uczciwie myślący autor wypowiada otwarcie to, co czuje i czuć musi ogół Polaków, wtedy śledztwo, proces i więzienie ! Pan Vester, ogarniając okiem Polaka to, co wokoło nas, na ziemi odwiecznie naszej się dzieje, nabrał przeświadczenia, iż "Niemcy rugują nas z ziemi ojców" i to przeświadczenie wyraził w toku otwartego swego rozumowania. - Wywodom jego towarzyszyła wiara, że konstytucya pruska zastrzega każdemu obywatelowi wolność zdania i słowa, a zastrzega w imię tej idei, że nieprawe ukrywanie przekonań, że wykłamywanie uczuć nieistniejących, że krępowanie swobody słowa i krytyki tamuje postęp, paraliżuje rozwój cywilizacyjny i wpiera ducha wstecz - w szranki średniowiecznej niewoli. Prokurator zaczepił wyrażenie "rugują nas z ziemi ojczystej i dowodził w terminie czwartkowym, w którym proceą przeciwko redaktorowi "Pracy", p. Siemiątkowskiemu się rozegrał, że odnosić się to może tylko do komisyi kolonizacyjnej, która trybem dobrowolnej sprzedaży lut też subhasty dobra wykupuje; ponieważ zaś wyraz "rugować" zawiea w sobie pojęcie "gwałtownego wpierania" przeto zastosowanie jej do działalności komisyi koloniacyjnej "ją zohydza", a więc jest wykroczeniem przeciwko paragafowi kodeksu karnego "o podawaniu w pogardę" instytucji pańswowych. Obrońca, p. mecenas Bernard Chrzanowski w trafnej swą najgłębszych zasadach opartej ze szczerych przekonań wypływajcej argumentacyi wykazywał mylność powyższych zapatrywań. Powołując się na zdanie takiej powagi, jak p. dr. Brückner, profesor wszechnicy berlińskiej, zbijał twierdzenie, jakoby wyraz "rugować", określał czynność gwałtowną -, pojęcie wprowadzone do niemieckiego przekładu artykułu przez sądowego tłomacza. "Że zaś komisya kolonizacyjna istotnie usuwa żywioł polski z gleby rodzinnej - temu chyba nikt nie zaprzeczy!" - "Wszakże instytucya ta - tak mniej więcej brzmiały, wywody obrońcy - wykupuje ziemię, na której Polacy są tubylcami , ażeby ją rozprzedać tylko pomiędzy Niemców, wszakże wieśniak polski jest wyklęty z praw nabywania kawałów tej ziemi od komsyi kolonizacyjnej, wszakże neawet niemiekim nabywcom nie wolno sprzedawać nabytych włości nikomu. kto się Polakiem mianuje ? A czyż to nie usuwanie z ojczystego zagonu ? Czyż działalności. komisyi kolonizacjnej nie cechuje chęć wydziedziczenia polskiego żywiołu ? Niechaj nie forma, jego treść będzie roztrzygającą. "Nie chodzi o przenikliwośc policyjną w dociekaniu ostrego znaczenia wyrazu, jeno o istotne jego kardynalne pojęcie i o wyrok sprawidliwy trybunału. Po tej obronie sędziowie udali się na naradę przeszło półgodzinną.Wynikiem jej było zasądzenie redaktora Siemiątkowskiego na dwumiesięczne więzienie. Wyroków sądowych krytykować nie wolno ! Niechże więc czytelnicy nasi sami powiedzą, co bardziej rozdrażnia i zniechęca do instytucyi państwowych, czy artykuły "Pracy" głoszące prawdę odczuć i przekonań narodu, czy też wyroki surowe ?
Narodowiec. "

Numer 30:
Baden-Baden, w końcu czerwca.
Szanowna Redakcyo!
Szanowna Redakcya mi pozwoli, że ja Wasz 2-letni czytelnik, kilka słów do Was napiszę.
Jestem z zawodu ogrodnikiem i jako taki pracowałem i praktykowałem przez 7 lat w Niemczech, gdzie zawsze miałem w zawodzie wielkie szczęście. Teraz jestem tu od półtora roku w wielkoksiążęcym ogrodzie zatrudniony, zkąd pierwszego lipca w inne miejsce pod Paryż wyjeżdżam. Muszę Szanownej Redakcyi otwarcie przyznać, że gdyby nie "Praca" którą pilnie czytam, to bym się dawno zgermanizował albo przynajmniej dla polskiej sprawy zupełnie zobojętniał, ale Polak, który z uwagą każdy numer "Pracy" czyta, zgermanizować się nie może, chociażby był zmuszony w morzu niemieckości przez całe życie pracować. Z tej przyczyny się "Pracy" największe uznanie i pierwsze miejsce z gazet poznańskich należy. J ak już wzmiankowałem, wyjeżdżam 1 lipea do Paryża, a z powodu, że tam dla cudzoziemca początkowo jest byt bardzo drogi i trudny, ja zaś praktykuję bez wszelkiej obcej pomocy, nawet rodziców wspierać muszę, więc zmuszony jestem zaprzestać abonować inne gazety; "Pracy" naturalnie nigdy nie opuszczę, chociażby nawet ciężkie czasy na mnie spaść miały, i tak niżej podaję mój adres do Paryża i proszę mi od 1 lipca "Pracę" tam dotąd posyłać. Z wielkiem oburzeniem przeczytałem, że Wasz odpowiedzialny redaktor, p. Władysław Siemiątkowski został za artykuł "Lojalni i wierni poddani" na 2 miesiące więzienia skazany. Zasyłam p. W. Siemiątkowskiemu moje najgłębsze współczucie; niech Prusacy polskie gazety dalej tak prześladują, a przez to Polaków, wszystkich bez wyjątku pod sztandar narodowy zgromadzą ! Kto jest temu winien, że p. Siemiątkowski, na 2 miesiące więzienia jest skazany ? Czy rząd, komisya kolonizacyjna, albo - HKT.? O nie ! Rodacy nasi, którzy raczej na miano najgorszych zdrajców zasługują, sprzedawczyki są temu winni, bo gdy by nie ci zdrajcy, nie miała by kolonizacya bytu, a przez to by jej nikt obrazić nie mógł, więc wstyd i hańba sprzedawczykom ! Możeby było dobrze, aby "Praca" raz "po raz dla nich kilka arkuszy ofiarowała i nazwiska ich wypisała, aby każdy Polak listę sprzedawczyków znał jak "Ojcze nasz". -
W końcu życzę "Pracy" nie 12-tu, ale co najmniej 20-tu tysięcy abonentów.
Bolesław Hoffmann.
a Celle Saint - Cloud pres Paris. "

Numer 31;
Ciekawy proces prasowy 3-go sierpnia b. r. o godzinie 9 tej z rana przed izbą karną tutejszego sądu ziemiańskiego i to tym razem przeciw wydawcy, członkomredakcyi, administracyi, ekspedycyi oraz personałowi drukarni "Pracy" i " Czytelni Polskiej". Natomiast drugi proces o obrazę wytoczony przeciw odpowiedzialnemu redaktorowi "Pracy", p. Władysławowi Siemątkowskiemu i spólnikom, odroczono na czas późniejszy. Wreszcie jak głoszą pisma niemieckie - czeka nas też jeszcze proces za artykuł "Co Polakom wolno a co nie wolno" zamieszczony w nr.28 "Pracy". Jak widzimy, prokuratorya opiekuje się nadzwyczaj troskliwie naszą biedną "Pracą" i "Czytelnią Polską" i wciąż nam wytacza procesy. Niech i Czytelnicy, Przyjajaciele i Zwolennicy nasi w równej mierze otoczą troskliwą opieką "Pracę" jako też "Czytelnię Polską" i niech nam zjednywają liczne nowe zastępy przedpłacicieli ! Tylko w ten sposób możemy dać godną odpowiedź tym, coby nas chcieli zmieść z oblicza ziemi.

Numer 43:
Niezwykły wyrok. Czytelnicy nasi przypominają sobie pewnie smutny proces, jaki się tu w zeszłym roku dnia 3-go listopada toczył przed izbą karną przeciw wydawcy "Pracy", p. Marcinowi Bidermanowi, denuncyowanemu u prokuratoryi przez właściciela drukarni p. Krzyżankiewicza, u którego się "Praca" dawniej drukowała, że on, wydawca, a nie odpowiedzialny redaktor Lipiński, wręczał mu wszystkie niebezpieczniejsze artykuły do druku, specyalnie inkryminowany wiersz Jadwigi Strokowej "Do młodzieży", za który niesłusznie zdaniem Krzyżankiewicza skazany został odpowiedzialny redaktor Lipiński, gdy właściwym sprawcą był wydawca Biderman. W procesie tym uznano Krzyżankiewicza za świadka niewiarogodnego, stwierdzono, że jest mściwym i cierpi na pewną manią prześladowczą, czego dowodem ów znany jego pamflet na duchowieństwo i nowy jakiś pamflet, który u niego widział i czytał po- wołany na świadka szewc Bobowski. Ze względu na to sąd od Krzyżankiewicza nie odebrał przysięgi i oskarżonego wydawcę "Pracy" uwolnił. Przebieg tego procesu wiernie przedstawili sprawozdawcy "Pracy" i "Dziennika Poznańskiego", przyczem postępowanie Krzyżankiewicza scharakteryzowali w dosadnich słowach. Krzyżankiewicz wytoczył obu pismom proces o publiczną obrazę, oddając sprawę prokuratoryi. Wtedy współredaktor "Dziennika Poznańskiego", p. PFr.. Krysiak, sam dobrowolnie pozwolił się wymienić jako autor odnośnego artykułu w "Dzienniku Poznańskirn", aby wykazać przed sędzią śledczym, że działał wyłącznie z etycznych i obywatelskich pobudek i w obronie stanu dziennikarskiego. Prokuratorya też oddaliła Krzyżankiewicza z publiczną skargą, a tenże udał się na drogę prywatnej skargi i rozciągnął oskarżenie nie tylko na odpowiedzialnych redaktorów wzmiankowanych gazet, ale także na p. Fr. Krysiaka i na p. dr. Karchowskiego jako domniemanego autora odnośnego artykułu "Pracy", żądając zarazem dla siebie odszkodowania za rzekome poszkodowanie jego interesu drukarskiego. Dnia 10 go. bm. sprawa rozegrała się przed tutejszym sądem ławniczym, któremu przewodniczył młody asesor sądowy dr. Meyer. Mimo że przeczytano denuncyacye Krzyżankiewicza na p. Biedermana i mimo że oskarżyciel w ciągu procesu ponownie denuncyacye swoje powtórzył, wymieniając p. Biedermana jako tego, który mu wszystkie niebezpieczniejsze artykuły dawał do druku, zastawiając się potem odpowiedzialnymi redaktorami, sprawa wzięła obrót bardzo niekorzystny dla oskarżonych. Oskarżony p. Fr. Krysiak zapewniał sąd, że działał z pobudek czysto obywatelskieh, czego dowodem, że sam się zgłosił jako autor, oraz w obronie uprawnionych interesów stanu dziennikarskiego, zagrożonego ewentualnie przez drukarzy, zdradzających położone w nich zaufanie, i że osoba Krzyżankiewicza w grę dla niego nie wchodziła, tylko czyn jego, który scharakteryzował jako niebywały "Vertrauensbruch." Tak samo obrońca redaktorów "Dziennika", p. adwokat i notaryusz Cichowicz i obrońca Pracy", pan adwokat Chrzanowski, wykazywali, że jeżeli gdzie, to w tym wypadku zachodzi u oskarżonych przewidziany w prawie paragraf o obronie słusznych interesów, że czynu, którego się dopuścił Krzyżankiewicz, nie można było inaczej scharakteryzować, jak to uczynili oskarżeni, że działali z czystych i obywatelskich motywów i wnieśli dlatego o uwolnienie ich. Trybunał po przeszło godzinnej naradzie wydał wyrok, który w osłupienie wprawił całe audytoryum i który w dziennikarskim i prawniczym świecie odpowiednie wywołał wrażenie. Nie przyznał wcale oskarżonym prawa, wynikającego z paragrafu o obronie słusznych interesów, uznał. że zachodzi tu bardzo ciężka obraza powoda, że obraza była zamierzona (absicht1ich), że cel swój osiągnęła, bo powoda zrujnowała i dlatego zasądził: współredaktora "Dziennika" p. Fr. Krysiaka, odpowiedzialnego redaktora "Dziennika", p. L. Hojnackiego i odpowiedzialnego redaktora "Pracy" p. Siemiątkowskiego, każdego na trzy miesiące więzienia i na zapłacenie Krzyżankiewiczowi 4000 marek odszkodowania, tyle, ile on sam sobie obliczył. Uprawnienia wysokości tego żądania sąd w ciągu rozprawy nie rozpatrywał. Współoskarżony, jako rzekomy autor odnośnego artykułu "Pracy" p. dr. Karchowski został uwolniony, ponieważ mu nie udowodniono autorstwa. Oczywiście, że przeciw temu niezwykłemu wyrokowi założoną została apelacya. "

Numer 44:
"Na dwa miesiące do więzienia pójdzie nasz redaktor odpowiedzialny, Władysław Siemiątkowski, za artykuł "Lojalni' i wierni poddani", umieszczony w numerze 14 "Pracy" w r. b. P. Siemiątkowski założył w swoim procesie przeciw wyrokowi izby karnej sądu ziemiańskiego w Poznaniu rewizję do sądu Rzeszy w Lipsku, wyraziwszy w niej użalenie, że sąd Poznański odrzucił wniosek obrońcy, mecenasa Chrzanowskiego, żądającego przesłuchania jako rzeczoznawcy profesora języków słowiańskich i wszechnicy berlińskiej, dr. Brücknera, mającego zbić twierdzenie, jakoby wyraz "rugować" określał gwałtowną - pojęcie wprowadzonee do niemieckiego przekładu akulu inkryminowanego przez sądowego tłomacza. Atoli sąd Rzeszy wniosek o rewizyę wyroku odali.
Prócz powyższej sprawy toczyć będzie dnia 30-go b. m. nowy proces polityczny przeciw p. Siemiątkowskiemu o artykuł, zamieszczony w "Pracy" p. tyt. "Polityka pięści", w którym dopatrzyła się prokuratorya rzekomego podburzania gwałtów i zohydzania urządzeń państowych. Gdy dodamy do tego jeszcze jeszcze proces o obrazę drukarza Krzyżanowicz, w którym p. Siemiątkowskiego skazał sąd ławniczy na 3 miesiącze więzienia, o czem obszernie pisaliśmy w ostatnim numerze "Pracy", to przyznają nam Szanowni Czytelnicy, że po bardzo ciernistej kroczymy drodze. Zaiste bardzo ciernistą jest nasza droga ! Gdyby nie ta idea, która nam w tych ciężkich chwilach przyświeca, gdyby nie przekonanie, że spełniamy pracę dobrego siewcy, który dla Ojczyzny, tej przyszłej, owianej jutrzenką nadziei Ojczyzny pracuje - zabrakłoby nam nieraz zapewne sił do kroczenia naprzód po usianej cierniem naszej drodze... naszej drodze... Lecz posiew plon wyda, ziarno padnie na urodzajną glebę, a w sercach współbraci każdy cios przeciw nam wymierzony echem współczucia się odezwie. To też nie wątpimy ani na chwilę, że kto w "Pracy" przyjaciela poznał - ten jej zostanie wiernym, kto zaś się wahał, ten dziś nam pomocnej dłoni nie cofnie... Po ciernistej drodze kroczyć będziemy nadal, jak dotąd, z podniesioną głową, z otwarłem dla rodaków sercem. Niechaj w dziesiątki tysięcy rosną zwolennicy nasi, zwolennicy dobrej sprawy !

Numer 45:
"Dnia 30 października br. toczył się proces przeciw redaktorowi naszego pisma panu Władvsławowi Siemiątkoskiemu. z powodu zamieszczonego w numerze 32-gim "Pracv" z dnia 5 sierpnia br. artykułu p.t. "Polityka pięści" . W odnośnym artykule dopatrzyła się prokuratorya rzekomo obrazy komisvi kolonizacyjnej. - Prokurator i sąd nie mogli nabyć przekonania, że komisya kololonizacyjna jest prawem wyjątkowem i krzywdą dla Polaków, a że artykuł brzmiał właśnie przeciwnie, - przeto zasądzono naszego redaktora zupełnie w myśl wniosku prokuratoryi na 6 miesięcy więzienia, a nadto rozporządzono natychmiastowe aresztowanie tegoż. W naszych oczach odprowadzono p. Siemiątkowskiego do więzienia i nie było nam możliwem uścisnąć mu dłoni na pożegnanie; - pan Siemiatkowski, skazany już poprzednio na 5 miesięcy więzienia - równieiż za obrazę komisyi kolonizacyjnej i hakaty, ma 11 miesięcy, a nieomal rok cały do odsiedzenia za kratami. Jedyną pociechą dla p. Siemiątkowskiego jest, że cierpi za sprawę dobrą. Wrażenie zrobiło na sędziów i prokuratora śmiałe wystąpienie p. mecenasa Chrzanowskiego, który bez ogródki w dobitnych słowach zaznaczył, że to, co zawierał odnośny artykuł - że to każdy Polak, i on osobiście jako obrońca - i cały naród polski w zupełności podziela, a ponieważ zapatrywania prokuratotyi i sądu niezgadzają się z temi pojęciami prawnemi, które on uważa za podstawę prawodawstwa konstytucyjnego i sądownictwa przeto zrzeka się wogóle dalszej obrony. Za tak śmiałe wystąpienie składamy p.- mecenasowi Chrzanowskiemu niniejszem publicznie nasze serdeczne podziękowanie. W przyszłym numerze zamieścimy obszerniejszy referat z tej poniekąd bardzo ciekawej sprawy.

Numer 46:
Wszystkim Czytelnikom, Przjaciołom i Zwolennikom naszego tygodnika składamy najserdeczniejsze podziękowanie za nadesłane nam tak liczne dowody współczucia z powodu uwięzienia naszego redaktora, p. W Siemiątkowskiego.
Od redakcji odpowiedz czytelnikom : B.I. w Wolsztynie. Za wyrazy współczucia z powodu uwięzienia naszego redaktora, pana Siemiątkowskiego, dziękujemy najserdeczniej.

Numer 47:
W ubiegły piątek, dnia 9-go bm. przed południem zaszczyciła nas szanowna policya po dwakroć odwienami. Najpierw przyszedł komisarz policyjny, p. Portasiewicz, celem skonfiskowania numerów "Pracy" z dnia 1-go kwietnia rb. (num. 14), w których znajdował się ów inkryminowany znamienny artykuł Vestera pt. "Lojalni i wierni poddani", za który zasądzono swego czasu p. Siemiątkowskiego na 2 miesiące więzienia. Krótko po nim przyszło dwóch wyższych urzędników policyi politycznej i przedsięwzięło z rozkazu sądu bardzo ścisłą, kilkugodzinną rewizyą w redakcyi, administracyi i ekspedycyi "pracy", poszukując rękopisu arttykułu Poznańczyka, zamieszczonego w nr. 43-im "Pracy" pt. "Kara więzienna. " Przewrócono całą redakcyę, administracyę i ekspedycyę, przetrząśnięto wszelkie biurka, szuflady itd., ale rękopisu nie znaleziono. Skonfiskowano tylko wszystkie zapasowe numery "Pracy" z dnia 21 -go października rb. (nr. 43).

Numer 48:
"Znowu szanowna policya złożyła nam wizytę w dniu 19-go b. m. przed południem w osobie komisarza policyjnego, p. Portasiewicza. Pan Portasiewicz przyszedł z polecenia prokuratoryi, celem skonfiskowania numerów "Pracy" z dnia 5-go sierpnia r. b. (numer 32), w których się znajdował ów inkryminowany artykuł p.t. "Polityka pięści", za który zasądzono w dniu 30-go zeszłego miesiąca p. Siemiątkowskiego na 6 miesięcy więzienia i natychmiast wzięto z sali sądowej do celi."

Numer 50
"Świeżo toczył się w drugiej instancyi w Poznaniu proces właściciela drukarni Piotra Krzyżankiewicza z Poznania przeiw redaktorowi "Pracy", p. Siemiątkowskiemu i redaktorom "Dziennika Poznańskiego" pp. Krysiakowi i Hojnackiemu o obrazę z powodu zamieszczenia wiadomych artykułów, w "Pracy" i w "Dzienniku Poznańskiem", w których napiętnowano Krzyżankiewicza jako "denuncyanta. " Jak wiadomo, skazał sąd ławniczy w Poznaniu dn. 114-go października r. b. każdego z oskarżonych na trzy miesiące więzienia i nazapacenie 4000 marek odszkodowania. Poznańska izba karna zniosła wyrok pierwszej instancyi i skazała p. Siemiątkowskiego na 50 mk. kary, a pp. Krysiaka Hojnackiego, każdego na 75 mk. Koszta procesu nałożono do połowy osądzonym i skarżącemu. Uchwalone przez sąd ławniczy odszkodowanie w sumie 4000 marek, sąd drugiej instancyi odrzucił zupełnie, jako niczem nieuzasadnione. Ten pomyślny wynik procesu zawdzięczają zasądzeni uczciwej sprawie, której bronili świetnie pp. mecenasi Chrzanowski i Cichowicz. "

Numer 51.
"Michalowi, Józefowi i Janoiri Górnoślązakom. Dziękujemy najserdeczniej za nadesłane współczucie dla żony i rodziny p. Siemiątkowskiego. "


Źródło: Czasopismo "Praca" z roku 1900.


cd. nastąpi

edit
Dopisałam, kiedy zauważyłam, że pominęłam.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Ostatnio edytowano 01 lis 2017, 23:02 przez bugakg, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 lis 2017, 21:58 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
bugakg napisał(a):
Danusiu, bardzo dziękuję za włączenie się do dyskusji, a szczególnie za odszukanie akt oraz za poszczególne analizy.
Poświęciłaś swój czas chociaż nie musiałaś. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Grażynko,
nie bardzo rozumiem podziękowanie z Twojej strony.

To Ty pracujesz na "ZLECENIE" ???

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 lis 2017, 22:04 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
bugakg napisał(a):
Danusiu, bardzo dziękuję za włączenie się do dyskusji, a szczególnie za odszukanie akt oraz za poszczególne analizy.
Poświęciłaś swój czas chociaż nie musiałaś. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Grażynko,
nie bardzo rozumiem podziękowanie z Twojej strony.
To Ty pracujesz na "ZLECIENIE" ???

Nie, ale ja niechcący przyczyniłam się do tego "zamętu" wokół rodziny Siemiątkowskich.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 lis 2017, 06:10 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Cd. Czasopismo "Praca"

Rok 1901

Numer 1.
"Redakcya przypomina, że w ciągu niespełna lat 4 istnienia miała 28 protesów prasowych, z których wygrała trzy.
Redakcya wcale już nie liczy takich niespodzianek, jak rewizye lub aresztowania redaktorów odpowiedzialnych - są to rzeczy tak zwyczajne, że o nich nie warto wspominać. Nie warto też wspominać o tem, że prokuratorya pruska kilkakrotnie musiała cofnąć swe oskarżenia. Pominąwszy już to wszystko pozostaje jeszcze pokaźna liczba 28 procesów w ciągu lat czterech, czyli że mniejwięcej 7 procesów przypadło w przeciągu na rok jeden, a blisko 2 na kwartał. Skutkiem przegrania tych procesów było, że "Praca" zapłaciła samych kar sądowych 6235 mk., natomiast kosztów sądowych przeszło 12,000 mk., a redaktorów jej skazano na 3 lata i 1/2 miesiąca więzienia - ogółem zaś zapłaciła" Praca" blisko 30,000 mk. Pod tym więc względem ubiegły wiek nie pozostawił miłych wspomnień ani dla wydawcy, ani dla redakcyi."

Numer 13.
"O artykuł
"Mene, Tekel, Fares," rozegrał się w czwartek przed południem proces przed tutejszą izbą karną. Artykuł ten, zamieszczony w "Pracy" w czasie jubileuszu 200-letniego istnienia królestwa pruskiego, był niejako rzutem na przeszłość pruskiego państwa, na jego rozrost i rozwój w ciągu dwóch ostatnich stuleci. Na podstawie sądu różnych dziejopisarzów nie tylko polskich, ale francuskich i niemieckich, autor artykułu, p. Vester, ujemnie ocenił środki i sposoby, jakiemi Prusacy posługiwali się w swej zaborczej polityce. W dociekaniach, które dzisiejszą sprawę poprzedziły, nie zaniechano niczego, aby wykryć autora, zasilającego pismo nasze pod przybranem imieniem "Vestera, " a powtóre, ażeby ile możności także wydawcę pisma, p. Marcina Biedermanna, pociągnąć do odpowiedzialności sądowej. Tern się tłomaczą skrzętne śledztwa, przesłuchy, konfiskaty i aresztowania, opisane w ostatnich numerach "Pracy". Ostatecznie jednak uznano za słuszne i sprawiedliwe poprzestać na procesie przeciwko redaktorowi odpowiedzialnemu "Pracy," p. Alfonsowi Kaniewskiemu,uwięzionemu nagle w końcu miesiąca lutego i przesłuchiwanemu wielokrotnie w celi] więziennej w tym celu, ażeby zyskać, dowody, że p. M. Biedermann jest duchem kierowniczym, jest, tym "złym duchem", który podszeptuje niedobre rzeczy o dziejach pruskich, o zmarłych monarchach pruskich, o pruskich rządach, pruskiej cywilizacyi i pruskich "dobrodziejstwach" wyświadczonych Polakom. Wynikiem wszelkich usiłowań, jako też dzisiajszej rozprawy w izbie karnej, było stwierdzenie faktu, iż p. Alfons Kaniewski, jako redaktor, przyjął odpowiedzialność całą za artykuł "Mene, TekeI, Fares" , oceniwszy jego treść, jako zgodną z dziejowemi faktami. Zdawało mu się też właściwem wspomnienie takie z przeszłości w chwili, gdy różne dzienniki, szowinizmem przejęte, w byzantyjski sposób biły czołem przed wielkością zmarłych królów pruskich i w chełpliwem uniesieniu sławiły ich zasługi i czyny bohaterskie.

Władysław Siemiątkowski - foto:

Obrazek

W toku dzisiajszych rozpraw p. Kaniewski wyłącznie też sobie przypisywał odpowiedzialność za treść artykułu, oświadczając, że sam go przeglądał, sam zmieniał i łagodził ostrzejsze jeszcze, charakteryzujące przeszłość pruską zwroty i sam go też oddał do druku. Oświadczenie to okazało się zgodnem z zeznaniami wydawcy p. Biedermana i współredaktora p. Bolesława Rakowskiego, wezwanych na termin w charakterze świadków. Prokurator w oskarżeniu swojem szczególny kładł nacisk na to, że wywody autora są "krzywdzącemi dla zmarłych monarchów pruskich jako też dla reputacyi państwa", a nadto, że karygodną jest groźba, zawarta w słowach "Mene, Tekel, Fares" , że Rosya tak samo weźmie Prusy za przedmiot swej grabieży, jak Prusy zagarnęły w ciągu dwóch stuleci ostatnich dzierżawy innych narodów." Cała zaś treść artykułu, jest tego rodzaju, że graniczy nieledwie "ze zdradą stanu", a w każdym razie wśród zaostrzonych różnic i przeciwieństw narodowościowych jest w wysokim stopniu zdolna podburzyć ludność polską przeciwko niemieckiej. Takie wygłosiwszy zapatrywanie wniósł prokurator o skazanie obżałowanego na rok więzienia. Obrońca, mecenas Bernard Chrzanowski, zaznaczył, że zarzut krzywdy, wyrządzonej monarchom pruskim i państwu przez zamieszczenie artykułu "Mene Tekel, Phares," jest niesłusznym. Ani autor artykułu, p. Vester, ani też p. Kaniewski, jako redaktor, nie zaczerpnęli wywodów, w artykule zawartych, ze swej wyobraźni, nie wypowiedzieli własnych swoich sądów, ale publikowali to, co dawniej już niejednokrotnie o państwie i monarchach pruskich wypowiedzieli znakomici dziejopisarze. Czerpane z źródeł historycznych, badane i wyjaśniane szczegóły dziejowe, przywiodły nie tylko polskich i francuzkich, ale nawet wielu niemieckich dziejoznawców do tych samych poglądów, które zawiera inkryminowany artykuł. - Jeźli zaś trybunał karny mimo to nie zechce uznać nie- winności podsądnego za powtórzenie nie nowych i nie przez niego uwidzianych zapatrywań, to niechby przynajmniej uwzględnił fakt, że artykuł, w nieco ostrą przybrany formę, przechodził przez ręce p. Kaniewskiego do druku właśnie w czasie, gdy troska, spowodowana chorobą w domu, odrywała go od ściślejszego przeglądania prac dostarczanych redakcyi. Obrona p. mec. Chrzanowskiego, pełna treści, a spokojna i logiczna w swych wnioskach, sprawiła niestety tylko to, że trybunał po całogodzinnej naradzie ograniczył się w wymiarze kary do dziesięciu miesięcy więzienia, policzając w to miesiąc aresztu śledczego. Tak więc nowy cios spotkał wydawnictwo nasze za wspomnIenIe z przeszłości, spisane zwięźle pod tytułem "Mane, Tekel, Fares. " "Praca. "

Numer 14
"- W Środę dnia 27 z. m. odbyła się w wyższej szkole żeńskiej p. Estkowskiej uroczystość pożegnania kończących szkołę uczennic wobec zgromadzonego kolegium nauczycielskiego i gości. Profesor religii ks. Gapczyński przemówił w serdecznych słowach, żegnając kończące pensyą uczennice, w ich imieniu zaś przemówiła panna Irena Winiecka. Nazwiska panien, które ukończyły nauki w wyższej szkole żeńskiej pani Estkowskiej są:
Wiktorya Cymińska, Zofia Gajewicz, Zofia Goguiska, Zofia Jasiecka, Franciszka Kostrzewska, Anastazya Klunder, Marya Łaszewska. Jadwiga Mińdak, Anna Siemiątkowska, Aniela Szafarkiewicz, Aniela Urbanowicz, Irena Winiecka, Wincentyna Winiewicz."

Numer 19
"Kasacya wyroku. Czytelnicy nasi przypominają sobie pewno jeszcze, że odpowiedzialny redaktor pisma naszego, p. Siemiątkowski, skazany został 24 stycznia tego roku przez izbę karną tutajszego sądu ziemiańskiego za artykuł, zamieszczony w numerze z dnia 21 Października zeszłego roku, omawiający znane zajście z panną Omańkowską a zatytułowany "Kara więzienna" , w którym to artykule dopatrzyła się prokuratorya a sąd stwierdził zohydzenie urządzeń państwowych i podburzanie do gwałtów, na 9 miesięcy więzienia. Karę tę połączył sąd z karą inną, dawniej już przeciw p. Siemiątkowskiemu o inne wrzekorne wykroczenie prasowe przez tenże sam sąd wyrzeczoną, ale w chwili zapadnięcia drugiego wyroku jeszcze nie absolwowaną i zespolił kary obydwie, wymierzając oskarżonemu jeden rok więzienia. Przeciw temu wyrokowi odwołał się p. Siemiątkowski do sądu rzeszy niemieckiej w Lipsku. Wniesiona rewizya została o tyle uwieńczona pomyślnym skutkiem, że sąd Rzeszy stwierdzenia zohydzenia urządzeń państwowych, do jakiego sąd tutajszy doszedł, nie uznał za trafne, przeciwnie stwierdził, że zarządzone dociekania wykazały, że oskarżony w artykule wzwyż nadmienionym tylko czynność organów szkólnych ujemnej poddał krytyce, nie zaś istotne urządzenia państwowe, nie szkołę, jako taką. Sąd ziemiański, rozpatrując artykuł inkryminowany i śledząc za karygodnemi znamionami, zawartemi wrzekomo w refleksyach, do jakich autor artykułu tego, zastanawiając się nad sprawą panny Omańkowskiej, doszedł, stwierdził więc, zdaniem sądu najwyższego fałszywie, bo identyfikując organa, powołane do wykonywania ustawy z ustawą samą, że artykuł inkryminowany zawierał w sobie zohydzanie urządzenia państwowego, t. j. istoty organizacyi szkolnej. Pozostaje natomiast drugi wrzekomy występek tj. podburzanie do gwałtów, jakiego się sąd pierwszej instancyi w inkryminowanym artykule dośledził i karą obłożył. O tyle został wyrok ten przez sąd rzeszy w Lipsku zatwierdzony. Zniesienie jednakowoż całego wyroku, a więc i co do drugiego deliktu, nastąpiło dlatego, ponieważ sąd pierwszej instancyi w wyroku przyjął, że oskarżony p. S. Jednym i tym samym czynem obydwóch wyrokiem objętych wrzekornych występków się dopuścił. Sprawa p. Siemiątkowskiego wytoczoną więc będzie niebawem po raz drugi przed izbę karną tutejszego sądu ziemiańskiego. "

Numer 22:
"Znowu zniesiony wyrok. Pan Władysław Siemiątkowski, były odpowiedzialny redaktor "Pracy", odsiadujący od dnia 30-go października r.z.(roku zeszłego) w tutejszem więzieniu kary za przestępstwa prasowe, skazany został 21 -go lutego r.b. przez tutajszy sąd ziemiański na 9 miesięcy więzienia za rzekome podburzanie do gwałtów (§ 130 kodeksu karnego) oraz za rzekome zohydzanie urządzeń państwowych (§ 131 kodeksu karnego), których to wykroczeń prokuratorya dopatrzyła się w artykule z 28-go października r. z. pod tytułem "Hańba stulecia", omawiającym uwięzienie panny Janiny Omańkowskiej za bezpłatne uczenie dzieci języka polskiego. Przeciw temu wyrokowi odwołał się p. Siemiątkowski do sądu rzeszy w Lipsku. Wniesiona rewizya została o tyle uwieńczona pomyślnym skutkiem, że sąd Rzeszy stwierdzenia zohydzenia urządzeń państwowych (§ 131), do jakiego sąd tutajszy doszedł, nie uznał za trafne, przeciwnie zaznaczył, że zarządzone dociekania wykazały, że oskarżony w artykule wzwyż wymienionym tylko czynność organów szkolnych ujemnej poddał krytyce, nie zaś istotne urządzenia państwowe, nie szkołę, jako taką i z tego powodu zniósł wyrok pierwszej instancyi. Sprawa p. Siemiątkowskiego wytoczoną więc będzie niebawem po raz drugi przed izbę karną tutejszego sądu ziemiańskiego."

Numer 26:
"- "Praca" przed sądem. Przed izbą karną tutejszego sądu ziemiańskiego toczył się dnia 27 b. m. proces przeciw dawniejszemu odpowiedzialnemu redaktorowi "Pracy", panu Siemiątkowskiemu w ponownem postępowaniu. Jak Czytelnikom naszym pewnie jeszcze wiadomo, zniósł sąd rzeszy w Lipsku dwa przeciw p. Siemiątkowskiemu zapadłe wyroki w sprawach, które obie dotyczyły wiadomego zajścia z p. Omańkowską w Poznaniu. Pierwszym z tych wyroków skazany był p. Siemiątkowski w styczniu t. r. o rzekome zohydzanie urządzeń państwowych i o podburzanie do gwałtów na 9 miesięcy więzienia, drugim zapadłym w marcu t. r. o te same przewinienia również na 9 miesięcy więzienia. Sąd rzeszy w Lipsku orzekł na wniesioną rewizyą w obydwóch sprawach, że artykuły inkryminowane zawierają wprawdzie w sobie podburzania do gwałtów, ale nie można się w nich dopatrzeć kryteryów zohydzenia urządzeń państwowych. W dzisiejszych ponownych rozprawach, którym przewodniczył p. dyrektor Felsmann, a jako obrońca występował p. adwokat Chrzanowski składał oskarżony p. S. te same mniej więcej oświadczenia co w pierwszym terminie; mianowicie, że artykułów tych autorem wprawdzie nie jest i że mu też nie wiadomo, kto je pisał, ale że je przed oddaniem do druku dokładnie badał i że nic karygodnego dopatrzeć się nie mógł, prócz ostrej, ale dozwolonej krytyki tej procedury, jaką do p. Omańkowskiej za bezpłatne uczenie czytania i pisania zastosowano. Mimo to wniósł zastępca król. prokuratoryi o wymierzenie p. Siemiątkowskiemu tej samej kary, jak w dawniejszem postępowaniu, uzasadniając wniosek tem, że jakkolwiek przyjąć dziś trzeba, że artykuły te rzeczywiście nie zawierają zohydzenia urządzeń państwowych, to jednakowoż drugi występek, t. j. podburzanie do gwałtów jest tutaj . tak ciężkim i tak bardzo na niekorzyść oskarżonego przemawiającym, że kara półtora roku więzienia zdaje się stosowną i konieczną. P. adwokat Chrzanowski zbijał wywody król. prokuratoryi, wywodząc ze swej strony na przykładzie pojedynczych zwrotów, w artykułach inkryminowanych zawartych, że nie tylko zohydzana urządzeń państwowych, ale nawet i podburzania do gwałtów nie zawierają. W razie nieprzychylenia się sądu do tego zapatrywania, stawił wniosek o przyznanie oskarżonemu łagodzących okoliczności. Sąd po krótkiej naradzie skazał oskarżonego na 8 miesięcy więzienia i wyrzekł zarazem zniszczenie odnośnych numerów "Pracy" i płyt, także postanowił na odnośny wniosek prokuratoryi natychmiastowe uwięzienie oskarżonego, odnośnie zatrzymania go w więzieniu po odsiedzeniu tej kary, jaką obecnie za inne rzekome przewinienia prasowe odsiaduje. "

Numer 44 - 03.11.1901
"Smutna rocznica. Dnia 30-go w południe upłynął rok od uwięzienia byłego naszego odpowiedzialnego redaktora, sędziwego Władysława Siemiątkowskiego. Wzięto go wówczas po terminie z sali sądowej do więzienia. Pan S. ma jeszcze do odsiedzenia cztery miesiące kary więziennej. "

Źródło: Czasopismo "Praca" z roku 1901

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 mar 2018, 18:00 
Offline

Dołączył(a): 08 sty 2014, 20:40
Posty: 4
Z niesamowitym zaciekawieniem czytałem ten wątek. Tydzień temu dowiedziałem się, że Marianna Barbara Wilhelmina Siemiątkowska, córka Pawła i Jadwigi to moja 6xprababka :)
Zmarła w 1826 roku w Trzebinach Nowych (par. Chlewo).

Pozdrawiam,
Sebastian


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2018, 22:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 paź 2016, 20:47
Posty: 592
bugakg napisał(a):
Bolesław Siemiątkowski, późniejszy komendant Policji Państwowej w Bydgoszczy. Bolesław zmarł w 1927 roku w Rumiejki - (z Archiwum Dra W. Skowrońskiego)


Obrazek

Bolesław Siemiątkowski - pierwszy z lewej.
Źródło: dws.org.pl

_________________
Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 mar 2018, 23:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Gregorius napisał(a):
bugakg napisał(a):
Bolesław Siemiątkowski, późniejszy komendant Policji Państwowej w Bydgoszczy. Bolesław zmarł w 1927 roku w Rumiejki - (z Archiwum Dra W. Skowrońskiego)


Obrazek

Bolesław Siemiątkowski - pierwszy z lewej.
Źródło: dws.org.pl

Grażynko,
to kolejna legenda.

USC Bydgoszcz
akt nr 932 z 21 lipca 1928 r.
W treści aktu wyraźnie pisze:
Bolesław Siemiątkowski ożeniony z ...
syn Władysława Siemiątkowskiego ... i Heleny Sypniewskiej ...
w wieku 49 lat ...
umarł w Bydgoszczy, Aleje Sienkiewicza 1
dnia dwudziestego lipca 1928 r.


Akt zawiera jeszcze inne informacje.

Obrazek

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 mar 2018, 00:45 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
DankaW napisał(a):
Gregorius napisał(a):
bugakg napisał(a):
Bolesław Siemiątkowski, późniejszy komendant Policji Państwowej w Bydgoszczy. Bolesław zmarł w 1927 roku w Rumiejki - (z Archiwum Dra W. Skowrońskiego)


Obrazek

Bolesław Siemiątkowski - pierwszy z lewej.
Źródło: dws.org.pl

Grażynko,
to kolejna legenda.

USC Bydgoszcz
akt nr 932 z 21 lipca 1928 r.
W treści aktu wyraźnie pisze:
Bolesław Siemiątkowski ożeniony z ...
syn Władysława Siemiątkowskiego ... i Heleny Sypniewskiej ...
w wieku 49 lat ...
umarł w Bydgoszczy, Aleje Sienkiewicza 1
dnia dwudziestego lipca 1928 r.


Akt zawiera jeszcze inne informacje.

Obrazek


Dziękuję.
Ponieważ nie znalazłam aktu zgonu, wpisałam rok i miejsce śmierci, zapisane w Archiwum Dra W. Skowrońskiego.
W nawiasie, co z pewnością zauważyłaś, podałam źródło skąd ta informacja pochodziła.
Zdjęcie zamieszczone przez Grzegorza, zostało wykonane w Bydgoszczy. Mogło być wykonane w 1921 roku, jednak bardziej prawdopodobne, że w latach następnych - słabo widoczny stopień na naramienniku.

Bolesław Siemiątkowski został przeniesiony do Bydgoszczy i tam też wyjechał z Poznania z rodziną w dniu 05.04.1921 roku.

Poniżej jedno ze zdjęć Bolesława Siemiątkowskiego pochodzące z arch. rodzinnego:

Obrazek

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 269 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 109 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL