Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 19 mar 2024, 07:22

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 436 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 13 sie 2017, 12:03 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 56 - 102/660
str.7
POZNAŃ. (Teł. od nasz. koresp.)
Adwokat oskarżył się o defraudację.
Przed kilku dniami stawił się do dyspozycji tutejszych władz sądowych adwokat warszawski Chl., oskarżając się o popełnienie szeregu defraudacyj na szkodę klijentów. Wyjechał on przed kilku tygodniami z Warszawy, przebywał w Gdańsku, Bydgoszczy i Toruniu i wyczerpany fizycznie i moralnie, bez środków do życia, przybył do Poznania i tu pod wpływem silnej depresji udał się do policji i oskarżył się. Prokuratorowi poznańskiego sądu okręgowego oświadczył, że przybył, aby go aresztowano. Na żądanie prokuratora złożył dowody, stwierdzające możliwość dokonanej defraudacji. Zatrzymano go w więzieniu śledczem i o zgłoszeniu się powiadomiono władze sądowe w Warszawie celem sprawdzenia.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 sie 2017, 17:41 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sty 2017, 11:10
Posty: 2218
Lokalizacja: Poznań
Cytuj:
Adwokat oskarżył się o defraudację...... wyczerpany [...] moralnie
Same sprzeczności :lol: Dzisiaj nie do pomyślenia :(

_________________
Pozdrawiam, Paweł
poszukuję: Wietrzykowski, Wyzuj, Gibowski, Sławek

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 sie 2017, 17:55 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3711
Paweł Wietrzykowski napisał(a):
Cytuj:
Adwokat oskarżył się o defraudację...... wyczerpany [...] moralnie
Same sprzeczności :lol: Dzisiaj nie do pomyślenia :(


Bo to był pierwszy.... i ostatni taki przypadek w historii :lol:

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 sie 2017, 08:04 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie wieczorne. R. 116, 1936, no 87 - 161/660
str.6
POZNAŃ.
O spłacenie kosztów budowy Pomnika Wdzięczności. Budowa monumentalnych gmachów i pomników trwała zazwyczaj wiele lat. Poznański Pomnik wdzięczności narodu wobec Boga za wskrzeszenie ojczyzny wybudowamy był w niespełna dwa lata. Komitet budowy poznańskiego Pomnika Wdzięczności nie posiadał dostatecznych funduszów, przystępując do budowy, lecz zdobył potrzebne kredyty dzięki żywiołowej wprost woli narodowej złożenia hołdu Bogu i okazanie głębokiej wdzięczności za odrodzenie ojczyzny. Jeszeze dziś ciąży pewien dług na pomniku. Spłata tego długu winna nastąpić jak najwcześniej, by chwalebny nasz pośpiech we wzniesieniu pomnika nie sprawiał więcej kłopotów finansowych niezaspokojonym jeszcze wierzycielom. Przeto gorąco uprasza się o dalsze datki na resztę kosztów budowy pomnika, które nadsyłać należy pod adresem komitetu budowy Pomnika Najśw. Serca Pana Jezusa w Poznaniu, ul. éw. Marcina 69, za blankietem P. K . O . na konto czekowe nr. 207.470 . (K.A.P .)
...
terazniejsze:
http://poznan.naszemiasto.pl/tag/pomnik ... oznan.html
"Pomnik wdzięczności poznań" w mieście Poznań.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 sie 2017, 10:13 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 91 - 167/660
str.6
POZNAŃ. (Tel. od naszego koresp.)
Katastrofa samolotowa. We wtorek po godz. 12-ej w południe wydarzyła się katastrofa samolotowa. Mianowicie, samolot 7, typu myśliwskiego, pilotowany przez kaprala Kapicha z 3 p. lotniczego, skutkiem defektu w maszynie runął na drzewa przy szosie między Starołęką a Zegrzem. Część samolotu pozostała na drzewach, skrzydła się połamały, a kadłub runął na drugą stronę szosy. Nadbiegli mieszkańcy z sąsiednich domów i z pod zdruzgotanego kadłuba samolotu wydobyli rannego ciężko kaprala, którego odwieziono do szpitala wojskowego.
...
Katastrofa samochodowa. w niedzielę wydarzyła się katastrofa samochodowa pod Kościanem. Mianowicie rozbił się o drzewo samochód bekoniarni kościańskiej. Właściciel tej wytwórni p. Janicki skutkiem wypadku doznał poważnych obrażeń wewnętrznych i twarzy. W chwili uderzenia o drzewo zapaliła się benzyna i nastąpił wybuch. Pieniądze w bilonie, które p. Janicki wiózł w samochodzie, w czasie pożaru stopiły się w jedną bryłę.
...
Zamach samobójczy w sądzie. D . 31 z. m . o godzinie 11.4o na sali rozpraw w sądzie okręgowym w Poznaniu usiłował popełnić samobójstwo Stefan Gałczyński, skazany za kradzież przez sąd grodzki na 2 lata więzienia. Po odczytaniu sentencji wyroku, która zatwierdziła wyrok pierwszej instancji, oskarżony wyciągnął długi nóż i pchnął się nim w okolicę serca, wołając: "Jestem niewinny". Desperat runął na ławę oskarżonych silnie krwawiąc. Przybyłe w kilka chwil potem Pogotowie Ratunkowe przewiozło ciężko rannego Gałczyńskiego do szpitala.
...

http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 92 - 169/660
str.6
POZNAŃ. (Tel. od naszego koresp.)
Wielbłądy w Zoo. Na stacji w Poznaniu w wagonie, który przywiózł trzy dwugarbne wielbłądy, urodziło się małe wielbłądziątko, a od wczoraj wieczór troje tych zwierząt znajduje się w poznańskim ogrodzie zoologicznym. Małe wielbłądziątko jest sensacją dla dzieci Poznania.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 sie 2017, 11:54 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication/24128?tab=1
Kurjer Warszawski. 1827, nr 6 - 6/351
str.1/2 (21/22)

Wczoraj upłynęło lat 40, iak wszczęty pożar przy ulicy Piekarskiej stał się przyczyną okropnych zdarzeń. Kamienica w której wszczął się ów pożar, teraz ma Ner 122 i dotąd niektórzy zowiąią Kamienicą 3 Królów. Z opisu tego pożaru umieszczamy niektóre wyiątki. Okropne, i serca wszystkich przenikaiące widowisko, mieliśmy w tutejszej stolicy, w przeszłą Niedzielę. Po godzinie drugiej po południu, zaiął się ogień w iednej kamienicy na ulicy Piekarskiej u Introligatora. Trzecie piątro, straszliwą zaczęło.dawać scenę. Mieszkaiąca tam ubogiego Rzemieśnika lat 20 maiąca żona, dniem pierwiej o godzinie 9tej wieczornej w sobotę porodziwszy córkę, w połogu leżała; a mąż właśnie przed tym przypadkiem, wyszedł do miasta dla uczynienia przygotowania do Chrztu Św. swej nowonarodzonej córki, zostawiwszy przy położnicy służebnę, lat 14 maiącą. ' Gdy dym izbę napełnił, i płomień zaczynał iuż do mieszkania wpadać, porwała się z łóżka nieszczęśliwa położnica i naprzód ratuiąc od dymu swe dziecię, schowała ie do skrzyni, a niewidząc tam bezspieczeństwa, chciała oknem wyrzucić; lecz stoiący na ulicy lud zaczął wołać, aby tego nieuczyniła, a tymczasem ratunku iej dać niemożono, bo drabiny do 3,go piątra niedosiągały. Na wołanie ludu, zatrzymała się z wyrzuceniem, lecz pochwili, widząc pewną śmierć od ognia, obrała mniej niby pewną wyrzuceniem. Wzięła zatym z poduszką (niepomnąc w tym strachu na to, iż trzeba było naprzód wodą ochrzcić) i przystąpiwszy do okna, chciała ie z lekka na ziemię prosto spuścić, ale że musiałoby przez wybuchające niższego piętra oknami płomienie lecieć, przeto z wielkim impetem nadał od siebie rzuciła; osobno poduszka, a osobno dziecko leciało. Dziwnym zrządzeniem Boskim, dziecie przed kilkonasto tylko godzinami zrodzone, z 3go piętra z impetem wyrzucone, gdy iuż miało upaść na ziemię, pochwycił ie Lokaj stoiący na ulicy nie tylko żywe, lecz bez najmniejszego szwanku. Za swą córeczką rzuciła się i matka z okna na ulicę, ale nie tak szczęśliwie, głowę albowiem sobie aż do kości zraniła, rękę wykręciła i kark straszliwie stłukła; Służebnej lat 14 maiącej, podano drabinę, a że była przykrótka, ludzie ią na ręku podnieśli i trzymali. Ledwo na niej stanęła dziewczyna , drabina się usunęła, i z nią na ziemię upadła. Życia przecie nieutraciła. Czwarte piątro, równie okropne dało widowisko. Znajdowała się tam w tylnej izbie Stangreta żona i 2 dzieci, iedno w drugim, a drugie w 4tym roku zostaiące. Oboie oknem z 4go piątra matka wyrzucić musiała. Młodsze dziecie, na miejscu upadnięciem zabiło się. Starsze wyrzucone, chwyciło się czegoś przy oknie, i tak broniąc się od. wyrzucenia wisiało, lecz widząc matka, że ią wybuchaiące płomienie spalą, przymuszona była (co się w tenczas w sercu macierzyńskim dziać musiało) swoią ręką, własne swedziecie dalej popchnąć, aby z 4go piątra na ziemię leciało. Spadła dziewczynka na ziemię i nogę złamała. Już się zabierała i matka rzucić się oknem na dół, alić przyszła iej myśl uciekać przez dachy. Wylazła dymnikiem na dach, i z dachu na dach, z wielkim niebezpieczeństwem na kolanach czołgaiąc się, wlazła przez dymnik do iednej kamienicy i tak przecie ocalała. Na tymże 4tym piętrze, 3cioletnie Kusznierza dziecie, w izbie zostawione, razem z izbą i z kamienicą zgorzale. Przyległej także kamienicy część większa zgorzała, a na 3ciej dach porujnowany został. Niedaj Boże oglądać więcej tak płaczliwy widok , gdy Matki ratuiąc swe dzieci, tego sposobu używać muszą, iakiego najsroższy Tyran na ich zgubę używałby,rzucaiąc ie z 3go i 4go piątra na ziemię.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 14 sie 2017, 13:41 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 93 - 171/660
str.5 (5)
POZNAŃ. (Tel, od naszego koresp.)
Zbrodnia szaleńca. We wsi Janikowa pod Mogilnem 30-letni emerytowany skutkem choroby umysłowej nauczyciel, Stefan Bykoński, zastrzelił z rewolweru służącą, Pelagję Zalicę, nauczycielkę Kosowską, usiłował zabić żonę swą, również nauczycielkę, postrzelił posterunkowego Grzelaka i w końcu sam targnął się na życie. Lekko ranny w skroń Bykoński przewieziony zastał do szpitala w Inowrocławiu i tu ponownie usiłował pozbawić się życia. Znaleziono u niego w kieszeni nabój dynamitowy. Ranny policjant Stefan Strzelczak był w szpitalu miejskim w Inowrocławiu operowany. życiu jego nie zagraża niebezpieczeństwo, Zwłoki 2 ofiar zabezpieczono na miejscu w Janikowie.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 sie 2017, 17:25 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=36913&tab=3
Kurjer Warszawski / [red. Karol Kucz]. 1861, nr 5 + dod. - 5/307
str.2 (18)

"P. Redaktorze! Niedawno wyczytałem ogłoszenie jednego z PP: Dystalatorów, w którem donosi, że sprzedaje wódki, które wszystkie choroby w kraju kurs mające stanowczo leczą.
Eureka!!!
Na bok więc amopatja, homeopatja, hydropatja, teraz mamy spirituopatję vel gorzałkopatję.
Co godzina kieliszek wódziuni, aż do skutku, a będziesz zdrów jak ryba.
0 poczciwa gorzałko! więc pokazało się nareszcie, że wszystkie krzyki i sarkania przeciw tobie, były tylko wybrykiem niekompetentnych w medycynie oryginałów.
W górę więc brylantowe nosy, fioletowe policzki, osztukujcie piersi, macajcie pulsa i przepisujcie kwaterkowe i półkwaterkowe dozy, z narożnych aptek; tam bowiem prawdziwe źródło zdrowia, tam istotne lekarstwo rozdawane przy rozczulającym dźwięku katarynki; e viva! la zuavka, wódka żołądkowa.
Lecz dosyć tej radości, bo właściwie i mnie chęć. wzięła zrobić ogłoszenie; otóż podaję ku publicznej wiadomości, że wyrabiam papierosy bardzo na gardlane i galopujące suchoty skuteczne, oraz że posiadam wenecjańskie orzechy na ból zębów. Zostaję i t.d. "
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 sie 2017, 18:52 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sty 2017, 11:10
Posty: 2218
Lokalizacja: Poznań
Cytuj:
Niedawno wyczytałem ogłoszenie jednego z PP: Dystalatorów, w którem donosi, że sprzedaje wódki, które wszystkie choroby w kraju kurs mające stanowczo leczą.
Eureka!!!
Na bok więc amopatja, homeopatja, hydropatja, teraz mamy spirituopatję vel gorzałkopatję.
Co godzina kieliszek wódziuni, aż do skutku, a będziesz zdrów jak ryba.

Jak bym oglądał współczesne reklamy para-leków

_________________
Pozdrawiam, Paweł
poszukuję: Wietrzykowski, Wyzuj, Gibowski, Sławek

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 sie 2017, 14:24 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Była już wódka, która leczy wszelkie choroby, a teraz kolej na spirytus.
Nie napisano tylko, czy należy go pić, czy smarować nim głowę. :?
...
Gazeta Poznańska 1815.03.11 Nr20

Spiritusu, przyśpieszającego, rośnienie włosów, butelka po 12 Złotych, i
wódek rozmaitego gatunku w butelkach po różney cenie dostać można u
J. Teodora Meissnera
w rynku pod liczbą 92.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 sie 2017, 18:44 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 64 - 117/660
str.7
POZNAŃ. (Tel. od nasz. koresp.)
Aresztowanie naczelnika i sekretarza sądu.
Z Gniezna donoszą, że aresztowano tam b. naczelnika sądu grodzkiego we Wrześni p. Teofila Stachowskiego pod zarzutem przywłaszczenia około 14000 zł. z sum depozytowych sądu we Wrześni. Jednocześnie z nim aresztowano sekretarza sądu Antoniego Krotoszyńskiego, posądzonego o współdziałanie w tem przestępstwie.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 sie 2017, 18:51 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 90 - 165/660
str.6
POZNAŃ. (Tel. od naszego koresp.)
700-lecie kościoła Św. Marcina. Celem uczczenia 700-lecia istnienia kościoła Św. Marcina oraz 15-lecia założenia tow. chóru kościelnego odbył się w sali koncertowej Św. Marcina jubileuszowy koncert, na którym prócz produkcji chóralnych i solowych ks. prałat Taczak wygłosił piękne przemówienie, w którem przedstawił, w oparciu o materjały historyczne, założenie i koleje kościoła Św. Marcina w Poznaniu. Sala koncertowa była pięknie udekorowana, a koncert zigromadził liczne wybitne osobistości miasta naszego z J. E. ks. biskupem Dymkiem na czele.
...
Nadużycia w b. Kasie chorych, w poniedziałek w Lesznie przed poznańskim sądem okręgowym rozpoczęła się sensacyjna rozprawa o nadużycia w zlikwidowanej już powiatowej Kasie chorych w Wolsztynie. Nadużycia sięgają 65.000 złotych, a bohaterami afery są b. dyrektor powiatowej Kasy chorych w Wolsztynie 54-letni Józef Maliszewski oraz kasjerka 35-letnia Helena Mańkowska - Skotnicka. Rozprawa ze względu na olbrzymi materjał dowodowy potrwa zapewne tydzień.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 sie 2017, 19:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 689
"Rozprawa ze względu na olbrzymi materjał dowodowy potrwa zapewne tydzień". :D
Do tego podano pełne dane oskarżonych, inny świat :wink:

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 sie 2017, 22:53 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
bugakg napisał(a):
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publication?id=218847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 90 - 165/660
str.6
POZNAŃ. (Tel. od naszego koresp.)

Nadużycia w b. Kasie chorych, w poniedziałek w Lesznie przed poznańskim sądem okręgowym rozpoczęła się sensacyjna rozprawa o nadużycia w zlikwidowanej już powiatowej Kasie chorych w Wolsztynie. Nadużycia sięgają 65.000 złotych, a bohaterami afery są b. dyrektor powiatowej Kasy chorych w Wolsztynie 54-letni Józef Maliszewski oraz kasjerka 35-letnia Helena Mańkowska - Skotnicka. Rozprawa ze względu na olbrzymi materjał dowodowy potrwa zapewne tydzień.
...

http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 99 - 182/660
str.7
POZNAŃ. (Tel. od nasz. koresp.)

Skazanie za nadużycia w kasie chorych, w Lesznie zakończył się proces o nadużycia w kasie chorych w Wolsztynie. Sąd ogłosił wyrok, którego mocą oskarżony Maliszewski, b. dyr. kasy chorych skazany został za sprzeniewierzenia, przywłaszczenie i fałszowanie dokumentów na łączną karę 4 lat więzienia. Współoskarżona Mańkowska- Skotnicka skazana została za przywłaszczenie i fałszowanie dokumentów na łączną karę 4 lat i 6 miesięcy więzienia. Ponadto zasądzono od oskarżonych solidarnie sumę 37,937 zł. oraz opłaty sądowe i koszta adwokackie.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 sie 2017, 08:37 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 689
No proszę i już finał. Podziwiam sprawność przedwojennych sądów.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 sie 2017, 09:13 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 94 - 173/660
str.6
POZNAŃ. (Tel. od nasz. koresp.)
Konfiskata. Wydanie wieczorne "Kurjera Poznańskiego" (czwartkowe popołudniowe) uległo konfiskacie za notatkę o strajku w Poznaniu.
...
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 99 - 182/660
str.7
POZNAŃ. (Tel. od nasz. koresp.)
Ograbienie kościoła. Ubiegłej nocy nieznani sprawcy wtargnęli do kościoła parafjalnego w Mędrach pod Środą, świętokradzcy skradli kilka puszek z pieniędzmi, a następnie zrabowali różne wota. Policja wszczęła dochodzenie.
....
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 97 - 178/660
str.6
POZNAŃ. (Tel. od nasz. koresp.)
Nieudana podróż dookoła świata.
Dwaj uczniowie gimnazjalni: 15-Ietni Mucha i 17-letni Doniewski, którzy w połowie marca puścili się w podróż naokoło świata, w majątku Kościelec koło Inowrocławia zamierzali zakopać w ziemi jakieś paczki. Schwytani przez robotników dominjalnych jako domniemani złodzieje zostali przez policję odstawieni do Inowrocławia. Tutaj też skończyła się ich eskapada przybyciem rodziców. Ojcowie chłopców — to dwaj zamożni kupcy.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 wrz 2017, 16:48 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 106 - 196/660

POZNAŃ. (Tel. od nasz. kor.)
Szał reemigranta. Ubiegłej nocy wrócił pociągiem z Francji 36 letni Walenty Burdy, który przez kilka lat pracował na emigracji. Podczas postoju pociągu na dworcu dostał ataku szału, zranił się w głowę i został zabrany przez Pogotowie ratunkowe. Jednakże na dworcu pozostało dwoje jego nieletnich dzieci: mianowicie Janek urodzony w marcu 1934 r., drugie zaś dziecko Łucja Marja, ma zaledwie parę miesięcy. Matka pozostała we Francji, zarobkując dla rodziny. Maleństwami zajęła się Katolicka Misja dworcowa. Obecnie oczekuje się zabrania dzieci przez miejski wydział opieki społecznej do przytuliska.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 wrz 2017, 17:55 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 111 - 205/660
str.5

POZNAŃ. (Tel od nasz. koresp.)
Zamordowanie żony. Na szosie Stawiszyn — Miłachowo w pow. wieluńskim rozegrała się dzisiaj wstraąsająca tragedia. Mieszkaniec wsi Oklękowa, Stefan Masiak, spotkał na drodze swoją żonę, Stanisławę, będącą z nim w separacji. Wywiązała się ostra wymiana słów, po której Misiak dobył rewolweru i położył swą żonę 7-ma kulami trupem na miejscu. Morderca oddał się dobrowolnie w ręce policji.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 04 wrz 2017, 19:00 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie wieczorne. R. 116, 1936, no 119 - 221/660
str.5

POZNAŃ. (Tel. od nasz. kor.)

Dziecko w letargu. Rzadko notowany wypadek wydarzył się w Szamotułach. Mianowicie młody lekarz, dr. W. leczył 3-letniego chłopczyka, syna robotnika z okolicznej wsi. Przewieziony do szpitala chłopczyk wkrótce zmarł, o czem doniesiono rodzicom. Nazajutrz do zmarłego dziecka, złożonego w kostnicy, przybyła matka. Jakież jednak było jej zdziwienie, gdy zastała dziecko swe żywe i bawiące się nóżkami. Okazało się. że dziecko zapadło w kilkugodzinny sen letargiczny. Obecnie chłopczyk czuje się zdrów zupełnie.
...
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 124 - 229/660
str.6

POZNAŃ. (Od nasz. koresp.)

Na tropie zbrodni. Władze bezpieczeństwa zostały zaalarmowane doniesieniem, że w .gruzach domu mieszkalnego dzierżawcy. Stefana Ciszaka w Haehalni pod Krotoszynem znaleziono zwęglone zwłoki. Komisja sądowo-lekarska udała się z Ostrowa na miejsce i dokonała sensacyjnego odkrycia. w zwłokach rozpoznano mianowicie żonę Ciszaka i stwierdzono, że została ona przed spaleniem prawdopodobnie zamordowana. Na głowie znaleziono kilka ran, a usta kobiety były zakneblowane. Zatrzymany przez policję Ciszak, podejrzany o zabójstwo żony i umyślne podpalenie, wypiera się wszęlkiej winy, twierdząc, że o pożarze dowiedział się dopiero od sąsiadów. Śledztwo jest w toku.
...
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 127 - 235/660
str.6

POZNAŃ. (Tel. od nasz. koresp.)

Defraudacja w sądzie. Władze sądowe w Gnieźnie aresztowały pod zarzutem przywłaszczenia sobie depozytów sądowych rendanta sądu grodzkiego w Gnieźnie, p, Stefana Święcickiego. Święcicki przyznał się do zdefraudowania kwoty 3 tys. zł., lecz istnieje przypuszczenie, że sprzeniewierzona została daleko większa suma.
.
Zbrodnicze czyny. W nocy z 3 na 4 b. m . nieznani sprawcy poprzecinali linje telefoniczne i telegraficzne międzymiastowe między miejscowościami Roszkowo — Przysieka przy szosie Skoki — Wągrowiec. Ścięto dwie sosny gru|bości od 20—30 ctm., które przełożono wpoprzek szosy. Takież same sosny ścięto pod miejscowościami Słaba i Łopuchowo przy szosie Skoki — Poznań, które również przełożono w poprzek szosy. Skutkiem tego przerwana została komunikacja autobusowa i samochodowa do godz. 10 rano. Sprawcy, którzy posługiwali się samochodem osobowym, są dotąd nieznani.
.
Śmierć starosty, w Zakładzie Przemienienia Pańskiego w Poznaniu zmarł starosta powiatu mogileńskiego ś.p. Stefan Juńczyk - Boguszewski. Zmarły liczył lat 55 i pozostawił żonę Jadwigę z Łukowskich i dwoje pełnoletnich dzieci.
.
Pogrzeb lotników — ofiar katastrofy. Eksportacja zwłok tragicznie poległych lotników odbędzie się dziś, w sobotę.
Zwłoki ś.p. ppor. Janusza Śliwińskiego będą pochowane w Warszawie.
W sobotę odprowadzone będą na wieczny spoczynek zwłoki ś. p. sierżanta Adamczyka.
Pogrzeb Leona Ozorkiewicza odbędzie się w niedzielę w Pniewach.
..;
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 129 - 238/660
str.4
Nekrolog

Ś.p. Janusz Śliwiński
pporucznik-obserwator 3 p. Lotniczego w Poznaniu, zginął śmiercią lotnika pod osadą Skoki woj. Poznańskie, dnia 7-go maja 1936 r., przeżywszy lat 24.
Nabożeństwo żałobne odbędzie się w Warszawie w kościele Garnizonowym przy ul. Długiej dn. 11 b.m. t j. w poniedziałek, o godz. 9 i pół rano, po którem nastąpi wyprowadzenie zwłok na cmentarz Powązkowski do grobu rodzinnego, o czem zawiadamiają
RODZICE, SIOSTRY, BRAT I RODZINA.
....

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 08 wrz 2017, 18:32 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://ebuw.uw.edu.pl/dlibra/publicatio ... 8847&tab=3
Kurjer Warszawski : wydanie poranne. R. 116, 1936, no 130 - 240/660
str.6

POZNAŃ. (Tel od nasz. koresp.)

Tragiczna śmierć.
W niedzielę wybrał się na Wartę kajakiem 17-letni Czesław Antoniewski wraz ze swym bratem. W pewnymi momencie, niedaleko strzelnicy Bractwa Kurkowego, gdzie o tej porze dużo przechadzało się pulbliczności, kajak przeiwrócił się i młodzi żeglarze wpadli do wody. Kilku mężczyzn rzuciło się na pomoc, zanim jednak zdołano dopłynąć do chłopców, Czesław Antonieweiki nie umiejący pływać utonął.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 wrz 2017, 13:46 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 0258&tab=3
Goniec Wielkopolski: najtańsze pismo codzienne dla wszystkich stanów 1...
Nr.189 z 15.10.1877 str.2

Kościan, d. 14go Października 1877.
W zeszłą, Sobotę, t.j. 6go b.m., toczył się znany ów proces o chowanie zmarłych na cmentarzu katolickim w Lutym b. r.
Stanęło na nim, jak wiadomo, 13stu obywateli, tak z miasta jako i ze wsi należących do tutejszej parafIi. O godzinie 10tej zawezwani wszyscy oskarżeni t.j.
Wojciech Berkowski,
Władysław i
Ignacy Wdowiccy,
Jan Wyttyk i
Rzadkiewicz, ślósarczyk z Kościana,
Antoni Koszewski,
Antoni Gorzewicz,
Jakób Kostański z Kiełczewa,
Ludwik Mejza z Sierakowa,
Leśniczak i
Buchwald z Kurzejgóry,
Antoni Korbik z Nacławia,
Michalak z Ponina o pochowanie swego dziecka.

Świadkowie naprzeciw oskarżonych byli:
żandarm Bethke, dyrygent szkoły wyższej,
Pan Br. Rösler, burmistrz Pan Krug,
policyant Kubeł, i
nieustający assystent P. Brenka, niejaki Jonek;

świadkowie za oskarżonymi byli:
P. Konopiński,
Jan Brzeziński,
Sikora i
Smoczyk.
Termin trwał do 4tej godz. z południa. Po wysłuchaniu świadków i rozwodzeniu się prawnym, wniósł kr. Prokurator dla sześciu z dozoru kościelnego o rok więzienia, dla reszty po 6 miesięcy więzienia.
Obżałowanych bronił obrońca pan Jażdżewski z Poznania.
Po wszystkich wywodach - sąd skazał 5ciu na 6 miesięcy 7miu na 4 miesiące;
Ludwik Mejza został uwolniony.
Oskarżeni wniosą apelacyą.
W przyszłym tygodniu stanie P. Laurentowski, jako naczelnik wyżej obżałowanych, na sądzie przysięgłych w Lesznie.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 wrz 2017, 20:12 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Jlustracja Polska 1931.09.13 R.4 Nr50 - 37/52
Nr.50 str.22, 23, 24
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jlustracja Polska 1932.04.10 R.5 Nr15 - 15/52
Nr.15 str.3 i 10
Obrazek
Obrazek

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 wrz 2017, 11:09 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lis 2006, 16:07
Posty: 3711
Echa zbrodni Hałasa znajdujemy w "Grzesznym mieście", gdzie o ile dobrze pamiętam, Maria spotyka nawet w pewnym momencie jego żonę.

_________________
Łukasz Bielecki

...et Marcus genuit Lucam. Lucas autem genuit Ignatium.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 wrz 2017, 22:10 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Wikipedia:
Antoni Babiński, właściwie Alojzy Bogusławski (ur. w 1812, zm. 1 lutego 1847) – emisariusz Towarzystwa Demokratycznego Polskiego.
Od 1832 na emigracji; wysłany w Poznańskie, w I 1847 za zranienie żandarma pruskiego skazany na śmierć, wyrok wykonano w Poznaniu. Jego śmierć stała się sygnałem do manifestacji patriotycznych i nabożeństw religijnych.
...
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 4699&tab=3
Jlustracja Polska 1933.04.09 R.6 Nr15 - 15/53
Nr.15 str.1,6,7,15.
Antoni Babiński, rozstrzelany w Poznaniu dnia 1 lutego 1847 r. - więcej w artykułach na podanych stronach
...
Zapomniany epizod z walk o wolność w Poznaniu - Bitwa na moście Chwaliszewskim:
Obrazek
Atak na most Chwaliszewski w Poznaniu dnia 3 marca 1846 r.
Reprodukcja rysunku Juliusza Minutoliego, ówczesnego prezydenta policji w Poznaniu.
Rysunek ten pojawił się roku 1846 w "Leipziger Illustrierte Zeitung".
...
Prezydium policji:
Obrazek
Odstawienie do prezydjum policji w Poznaniu aresztowanych dnia 14 lutego 1846 r.
- patrjotów-spiskowców. według rysunku Minutoliego.
...
Plac Wilhelma:
Obrazek
W dniu 14 lutego 1846 r. wojsko obsadziło plac Wilhelma w Poznaniu
(dziś plac Wolności), a policja przedsięwzięła aresztowania spiskowców.
Według rysunku Minutoliego w "Leipziger Illustrierte Zeitung".

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 wrz 2017, 21:07 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 3072&tab=3

Wielkopolanin: pismo ludowe 1848.12.09 R.1 Nr20 - 20/26
str.1-3 (73-75)

O Kujawach i Kujawiakach:

Obrazek

Więcej pod powyżej wpisanym linkiem

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 wrz 2017, 09:28 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lis 2012, 19:31
Posty: 350
Lokalizacja: Kalisz, Choszczno
Dziękuję Ci Grażynko za ten link, bo poniekąd dotyczy on mojego nazwiska i jego etymologii.
Jak na razie moi przodkowie wywodzą się z wielkopolski, ale może kiedyś dojdę aż do Kujaw.

_________________
Pozdrawiam
Ela


Poszukuję:
Kujawiński, Sobczak, Musiak, Jochan (Kalisz) ; Przerański, Czerniak - Cierniak (Pamięcin); Mikołajczyk (Błaszki); Brząkowski, Ciesielski, Jankowski, Błaszak (Słupca i Września), Walczak, Janiak (Kuchary).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 30 wrz 2017, 01:07 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 8238&tab=3
Praca Tygodnik polityczny i literacki, ilustrowany
z dniz 21 stycznia 1906 Nr.3
str.10 (82)

Murarz Józef Majewski, urodzony w Wielkiem Księstwie Poznańskiem, .starał się o obywatelstwo pruskie, ponieważ ojciec jego jest poddanym rosyjskim.
Na wniosek swój otrzymał z policyi pismo, w którem donoszą mu, co następuje:
"Ponieważ przy ostatniej stawce nie zostałeś pan uznanym za zdolnego do służby wojskowej, dla tego nie możesz pan być przyjętym w poczet poddanych państwa pruskiego. Wzywam więc pana niniejszem do opuszczenia państwa pruskiego wraz z żoną, najpóźniej do 1 marca 1906 roku. Gdybyś pan nie zastosował się zawczasu do mego wezwania, nałożę na pana na podstawie paragrafu 132 krajowego prawa administracyjnego karę w kwocie 50 mr., którą panu niniejszem wyraźnie zagrażam, a w miejsce której, w razie niewypłacalności następuje kara 5 dni aresztu. Podp. w zast. Winzer. Tak daleko pismo policyi. Jedyną "zbrodnią," która nie pozwala na przyjęcie p. Majewskiego w poczet poddanych pruskich jest chyba to, że jest on - Polakiem.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 paź 2017, 13:46 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.kpbc.ukw.edu.pl/dlibra/publi ... 3131&tab=3
Gazeta Bydgoska 1928.02.22 R.7 nr 43 - 18/25
str.7
Zniewagi
na panią Stanisławę Krzyżanowską zam.
przy ulicy Ujejskiego nr. 43, w Bydgoszczy
z żalem cofam i za obrazę przepraszam.
Wanda Skorupska
zam. przy ul. Ujejskiego 44, w Bydgoszczy.

Gazeta Bydgoska 1928.02.23 R.7 nr 44 - 19/25
str.10
Zniewagi
na panią Stanisławę Krzyżanowską zam.
przy ulicy Ujejskiego nr. 43, w Bydgoszczy
z żalem cofam i za obrazę przepraszam.
Franciszek Skorupski
emeryt pułkownik zam. przy ul. Ujejskiego 44, w Bydgoszczy.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 09 paź 2017, 23:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 sie 2013, 11:03
Posty: 105
Za zniewagi na ......z żalem cofam ... i za obrazę przepraszam !! jakie to piękne językowo i szlachetne kulturowo ;-)))) może by tak formułę (p)osłom podsunąć dla dobra ogółu, kultury i języka ??? :-))) Pozdrawiam serdecznie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 21 paź 2017, 19:15 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 paź 2010, 01:54
Posty: 439
Lokalizacja: Poznań
Ciekawostka tym razem nie z gazety a z kalendarza
Obrazek
Obrazek

Kalendarz statystyczno-informacyjny na rok 1908 dla Kupców, Przemysłowców i Towarzystw Polskich.
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/docmeta ... 963DE75-11

Ech.... chciałabym znaleźć kilka takich kartek... zapisanych przez przodka

_________________
Pozdrawiam
Olga T.
_____
Tyliński, Drzymała,Słociński, Napierała, Przybylski, Kaczmarek, Jaskóła, Szafrański, Roszak, Biskup, Danielewicz. Zapraszam na bloga: Poznań 1908. Śladami Marianny - przewodnik dla prawnuczki http://poznan1908.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 15 lis 2017, 04:31 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Gazeta Toruńska 1909, R. 45 nr 171

Statystyka małżeństw nieszczęśliwych w Prusach.

Według ostatniej statystyki urzędowej, co dopiero opublikowanej, zostało w Prusach r. 1908 rozwiedzionych 8365 małżeństw wobec rozwodów w r. 1907, 7539 w r.1906 i 6924 w r. 1905.
Na każde 100 000 małżeństw przypada zatem w roku 1908 121 rozwodów. a w latach poprzednich 117, 113 i 106 rozwodów.
Co do przyczyn rozwodu i winy jednej lub drugiej strony daje statystyka bardzo ciekawe informacye.
I tak w 6041 przypadkach uznany został mąż za winną stronę, podczas gdy żona winną była tylko w 3113, a jedynie winną tylko w 2096 przypadkach.
W 1217 przypadkach uznaną została wina stron obu.
Najczęściej, gdyż w 4044 razach, była niewierność małżeńska przyczyną rozwodu. przyczem mąż ponosił sam winę w 1886, żona sama w 1573, obie strony w 585 przypadkach.
W 3572 razach było przyczyną rozwodu ciężkie zaniedbanie obowiązków małżeńskich. przyczem mąż był winien sam w 2735, żona sama, tylko w 507, a obie strony w 330 przypadkach.
Wskutek umyślnego opuszczenia rozwiedzionych zostało 1200 małżeństw, wskutek grożenia śmiercią 18 małżeństw.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lis 2017, 12:08 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Przegląd Wszechpolski : miesięcznik polityczny i społeczny. 1900, nr 7

= Dziennik berliński pisze:
W Poniecu pod Kościanem grał kataryniarz melodyą "Serdeczna Matko", którą już od lat 8 wygrywa.
Tamtejszy komisarz uważał melodyę tę za polityczną zadenuncyował kataryniarza do prokuratora, podawszy w skardze, iż grał Cześć polskiej ziemi".
Katarynka gra tylko melodye, więc gdyby grała "Cześć polskiej ziemi", byłoby to samo, co "Heil dir im Siegeskran", tej melodyi zaś kataryniarz nie ma i nigdy nie grał.
Pan komisarz w P. się zatem omylił.
Obecnie toczy się przed kościańskim sądem proces w tej sprawie - katarynka zaś została aresztowaną i będzie musiała na sądzie swoje melodye wygrywać...
- Będzie to pierwszy proces tego rodzaju w Kościanie i ciekawy. Pan komisarz może teraz swobodniej odetchnąć, bo, dzięki jego czujności, katarynka jest w areszcie.
...
Przegląd Wszechpolski : miesięcznik polityczny i społeczny. 1900, nr 8...

Z Zaboru Pruskiego.
= Za granie pieśni "Boże coś Polskę" wytoczono w Poznaniu proces biednemu kataryniarzowi i skazano go na 30 marek kary, ponieważ melodya tej pieśni "drażniła" mieszkańców pewnego domu na Jerzycach.
W sądzie okazało się wprawdzie, że podrażnionym był tylko jeden mieszkaniec tego domu komisarz policyjny Dandelski, z pochodzenia Polak, a z wyznania katolik, pomimo to wyrok zapadł.
W drugiej instancyi, a następnie w najwyższym trybunale administracyjnym na skutek apelacyi obrońcy oskarżonego, p. Bernarda Chrzanowskiego, uwolniono kataryniarza.
Okazało się. że wyrok pierwszej instancyi zapadł na podstawie rozporządzenia byłego prezesa regencyi poznańskiej Jagowa.
Motywy tego rozporządzenia są następujące: Treść polskieh pieśni "Boże coś Polskę" i "Jeszcze Polska nie zginęła" jest podżegającego w wysokim stopniu charakteru i zdolna pobudzać u ludności polskiej myśl o odbudowaniu Królestwa Polskiego a jednocześnie i umysly podniecać w kierunku antyniemieckim.
Wskutek obecnej niechęci Polaków do Niemców ma publiczne śpiewanie tych pieśni wśród wszelkich okoliczności, to znaczy zawsze na celu podżeganie polskiej ludności przeciwko niemieckiej i to w sposób naruszający spokój publiczny i dlatego jest zdolne powodować przrkroczenie § 130 kodeksu karnego.
To samo niebezpieczeństwo istnieje także przy graniu melodyi tychże pieśni, czy to bez towarzyszenia śpiewu czy też w połączeniu ze śpiewem publicznem melodyi a nawet przy śpiewaniu publicznem melodyi dwóch tych pieśni, a to z tego powodu, że publiczność wtedy naturalnym trybem i mimowolnie nawet uprzytommiać sobie będzie treść tekstu tychie pieśnie.
Dla pieśni "Z dymem pożarów" byl p. Jagow względniejszym:
Przeciwko publicznemu śpiewaniu pieśni "Z dymem pożarów" i publicznemu graniu i śpiewaniu tej melodyi należy, ponieważ pieśń ta mimo kilku miejsc drażliwych, odbudowania Królestwa Polskiego nie opiewa, tylko wtenczas wystąpić, jeżeli okoliczności wykluczają wszelką wątpliwość, iż czyn ten miał na celu demonstracyę w myśl narodowo polskiej propagandy.
Na przykład: przypadek taki zachodziłby wtenczas, gdyby pieśń tę odśpiewano w związku z jedną z dwóch powyżej wymienionych pieśni.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 gru 2017, 06:01 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Z prasy zagranicznej.

Kurjer Nowojorski : tygodnik polityczny, społeczny z dnia 01.01.1898 Nr.1

- W Środzie w Pozn. stawał przed sądem przysięgłych ksiądz wikaryusz Pałkowski i 24 innych osób, oskarżeni o wykroczenie przeciw ustawie o stowarzyszeniach przez urządzenie owacji przed mieszkaniem ks. prałata dra Jażdżewskiego.
Księdza P. skazano na 75mk. kary a dziesięciu oskarżonych od 10 mk. do 3 tygodni więzienia.
...
Kurjer Nowojorski : tygodnik polityczny, społeczny z dnia 22.01.1898 Nr.4

- W Poznaniu w kościele podominikańskim zaprowadzono światło gazowe, systemu Martiniego.

- Poznański sąd poszukuje spadkobierców po Stanisławie Lebiedzińskim, zmarłym 10 listopada r. w zakładzie w Owińskach.
...
Kurjer Nowojorski : tygodnik polityczny, społeczny z dnia 12.02.1898 Nr.7

- W Krotoszynie zbudowanym zostanie wkrótce dworzec kolejowy pierwszej klasy.
...
Kurjer Nowojorski : tygodnik polityczny, społeczny z dnia 19.02.1898 Nr.8

- Wydawnictwo "Gońca Wielkopolskiego" ofiarowało na gwiazdkę dla rodaków na wychodźtwie 100 biblioteczek ludowych, obejmujących po kilkanaście książek nakładu tej redakcji.

-W Poznaniu zmarł w podeszłym wieku zasłużony filolog, poeta, tłumacz i publicysta, ś. p. Marceli Motty, brat sędziego Mottego, prezes Koła polskiego w Sejmie pruskim.
...
Kurjer Nowojorski : tygodnik polityczny, społeczny z dnia 19.03.1898 Nr.12

- Węgrowiec. Grono obywateli tutejszych stara się o zaprowadzenie telefonów w mieście i o połączenie telefoniczne z Rogoźnem, Obornikami i Poznaniem.
...
Kurjer Nowojorski : tygodnik polityczny, społeczny z dnia 30.04.1898 Nr.13

- W Poznaniu zaczęły już kursować tramwaje elektryczne.

- W Poznaniu skazał sąd na trzy miesiące więzienia redaktora "Pracy" Bolesława Rakowskiego za wiersz humorystyczny, zamieszczony w numerze 2-gim "Pracy" p.t. "Osa, nietoperz i szwab."
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 gru 2017, 16:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 kwi 2009, 17:30
Posty: 5180
Wiarus z dnia 23 października 1873 r. Nr 122, str. 3.

"Żerków, 20 października.
...
Na wiosnę r. 1870 proboszcz tutejszy zwiedzał Włochy. Zastępował go wikaryusz, który mało jeszcze znał ludzi w parafii. W dniu pewnym, przychodzi do niego wyrobnik Piwiński, oświadczając, że chrzestni przynieśli do kościoła dziecko, które mu żona jego powiła. Zapłaciwszy księdzu 15 czy 16 sgr, udał się spokojny do domu. Tymczasem w roku następnym policyant każe żonie Piwińskiego iść z dzieckiem do szczepienia ospy. Na kilkakrotne wezwanie Piwińska się nie stawia, a gdy jej policya w roku b. karą grozi, oświadcza, iż dziecka wcale nie ma i że pomyłka jakaś zajść musiała. Po nici doszli kłębka. Rzecz tak się miała: Służąca pewnego żyda, czując się blizką rozwiązania, odeszła ze służby i zamieszkała u Piwińskiego, gdzie porodziła dziecko. Ponieważ od chrztu dziecka z nieprawego łoża trzeba zapłacić 1 talara, przeto Piwiński pokwapił się z zapisaniem dziecka jako swego własnego, aby za oszczędzone 15 sgr. módz sobie pohulać. Łakomstwo swoje przypłacił Piwiński dwoma latami więzienia, na które sądownie został skazany.
..."

_________________
Pozdrawiam Danka

Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.
ks. Jan Twardowski


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 12 gru 2017, 17:30 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Przyjaciel Ludu : organ Polskiego Stronnictwa Ludowego z dnia 07.11.1909 nr.45 str.14

Wóz Drzymaly będzle sprzedany.
Znany w calym świecie cywilizowanym wóz chlopa polskiego Drzymaly z Poznańskiego, będzie prawdopodobnie sprzedany. Szykany bowiem ze strony rządu i różne prześladowania uniemożliwiają dalsze istnienie owego historycznego wozu, (obejrnującego dwie stancyjki z kuchnią), który powinien być koniecznie zachowany w którymś muzeum, jako dowód brutalności Prusaków, znęcających się w sposób niegodziwy nad naszym narodem. Wóz Drzymaly świadczył będzie w przyszłości pokolenia o odporności chłopa polskiego wobec pruskich zakusów.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 gru 2017, 19:13 
Offline

Dołączył(a): 14 gru 2016, 15:36
Posty: 13
Orędownik Wrzesiński wydawany przez drukarnie Prądzyńskiego i redagowany przez ks .kan . Kinastowskiego. Pytanie czy jest może skatologowany?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 gru 2017, 19:25 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sty 2017, 11:10
Posty: 2218
Lokalizacja: Poznań
Na pewno na WBC

_________________
Pozdrawiam, Paweł
poszukuję: Wietrzykowski, Wyzuj, Gibowski, Sławek

Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 10 kwi 2018, 11:34 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
Gazeta Polska 1921.10.15 R.25 Nr231 str.2

Ze spisu ludności z 1921 roku.

Jakiś jowialny obywatel wypełnił kartę spisową jako zawód glówny: dorożkarz. Stanowisko w zawodzie: Rynek główny.

Ktoś inny pisze:

Zawód główny: dziecko. Stan. w zawodzie: Jeszcze ssie.

Czem dach kryty? Asfaltem.

Zawód główny żony i dzieci: pomagają jeść.

Miejsce urodzenia : przypadkowo urodzony w Podgórzu.

Jakaś naiwna panienka wypełnia kartę tak: Zawód główny: wyrób ciast. Stanowisko w zawodzie: samoistna. Rodzaj przedsiębiorstwa: ciasto.

Zgorzkniały jakiś lokator narysował w rubryce "Ilość zwierząt domowych" znak nieskończoności. plus myszy i szczury.

Inny jeszcze poczciwiec pisze: Zawód główny: żebrak. Stanowisko w zawodzie: pod kościołem Karmelitów. Żyje: z Bożej opatrzności.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 13 kwi 2018, 14:07 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 3818&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1922.03.06 R.26 Nr53

Ogłoszenie

Zaręczyny moje z p. Piotrem Brandtem z Pogorzeli zerwałam
Anna Skrzypkówna.
Kościan, dnia 4.3.1922
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 kwi 2018, 12:30 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 4746&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1924.04.28 R.24 Nr99

Jak wyglądać będzie nowy pieniądz!

100 złotowy banknot (rozmiary 16 razy 10 cm.) przedstawia się pod względem artystycznym bardzo skromnie. Widnieje na nim portret Kościuszki i znak wodny oraz napis cyfrowy 100 złotych na przedniej stronie, na odwrotniej zaś znajduje się duża cyfra 100 i orzeł polski większych rozmiarów. Kolor ciemnoniebieski, tło chromowe.

1 złoty - fioletowy, tło lila. Na przedniej stronie portret Kościuszki, napis "Bank Polski" , "jeden złoty ", podpisy. Na drugiej napis o uchwale Sejmu i podrobieniu. W środku cytia 1 złoty, z boku stylizowany orzeł.

2 złote - niebieski, tło żółte - większy trochę portret Kościuszki - z drugiej strony duża cyfra w kole.

5 złotych - lila, odcień żółty, portret ks. Józefa Poniatowskiego i cyfra 5 z boku w otoku. Na odwrotnej stronie monogram z cyfry 5, litery Z i orła polskiego.

10 złotych - niebieski, odcień bronzowy. Z lewej strony portret Kościuszki, z prawej w znaku wodnym Kościuszko w profilu. W środku napis"Dziesięć złotych", u spodu w otoku mały orzeł polski. Na odwrotnej stronie napisy otoczone rogami obfitości, w środku Kaduceus i koło trybowe. Na dole podpis autora rysunku A. D. Gnaldon Fez i zakładów graficznych E. Deboche et Clement S.C.

20 złotych - różowy, tło żółte. Napis dwadzieścia złotych między portretami Kościuszki - w rogach monogramy z liczby 20 i litery Z. Na odwrotnej stronie orzeł stylizowany, duży monogram z 20 i Z. i monogramy małe z liter B. P.

50 złotych - łila, odcień niebieski. Duży napis w półkolu "Bank Polski", pod nim "Pięćdziesiąt złotych". Portret Kościuszki, w każdym rogu cyfra 50. Odwrotna strona znak wodny otacza róg obfitości w jednym narożniku, w drugim snop zboża z sierpem wokół orła, w środku Kaduceus.

500 złotych - fioletowy, tło zielone. Najwyższy z polskich banknotów. Na przedniej stronie widzimy portret Kościuszki, napis w otoku o uchwale sejmowej, w środku zaś duży Kaduceuz i napis "Bank Polski", w lewym rogu cyfra 500, pod nią napis "złotych". Na odwrotnej stronie znak wodny, orzeł w otoku i napis "pięćset złotych" . Pod rysunkiem firma Waterlowet Sous Limited, Londres. Angleterre.
...
cdn.

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 kwi 2018, 12:58 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
cd.

http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 4746&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1924.04.30 R.28 Nr101

Papierowe monety zdawkowe.

W myśl rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 kwietnia rb. o zmianie ustroju pieniężnego, zostają wypuszczone od dnia 28 bm. bilety zdawkowe w odcinkach 1, 5, 10, 20, 50 groszy, oraz 1 i 2 złotych o następującym wyglądzie zewnętrznym:

1 grosz.
Wykonany będzie za pomocą nadruku czerwoną farbą na części banknotu 500.000 markowego o wymia- rach 79X69 mm. Po stronie przedniej majdują się okrągłe medaljony, przedstawiające odbitkę obu stron przyszłej monety groszowej: w lewym medaljonie widnieje duża liczba ,,1", a pod nią napis: "Grosz". W prawym zaś godło Państwa - orzeł biały i napis naokoło "Rzeczpospolita Polska 1923". Pośrodku znajdą się napisy: " Bilet zdawkowy wartości 1 grosz. Warszawa, dnia 28 kwietnia 1924 r." oraz podpisy min. skarbu Władysława Grabskiego i dyr. Departamentu Obrotu Pieniężnego dr. F. Młynarskiego. Od dołu lewego rogu do prawego górnego biegnie taśma z linij równoległych, przerwana odbitką monety i napisem. Na stronie odwrotnej umieszczony jest napis " Bilet y zdawkowe stanowią prawny środek płatniczy, mający moc umarzania zobowiązań do kwoty 1 O złotych, przy każdej wypłacie. Kasy skarbowe przyjmują bilety zdawkowe w każdej ilości przy wszelkich wypłatach z wyjątkiem tych wpłat, które w myśl obowiązujących od dnia 1 listopada 1924 r. będą wymienione przez skarb państwa na monety zdawkowe, względnie bilety Banku Polskiego. Obowiązek dokonania przez skarb państwa wymiany ustaje z dn. 31 stycznia 1925

5 groszy.
Wykonane za pomocą naddruku czerwoną farbą na prawej lub lewej połowie banknotu 10.000.000 markowego w wymiarach 101X90 mm., z odbiciem w medaljonach obu stron monety 5-groszowej. Poza tern bilet ten posiada te same daty, podpisy i objaśnienia jak bilet l-groszowy.

10 groszy.
Wykonany jest na papierze z wodnemi znakami wymiaru 69X47 mm. Utrzymany jest w kolorach: przednia strona - granatowym, odwrotna - bronzowym. Przednia strona pokryta jest siatką z linij falistych, miejscami przeciętych linjami prostemi, pionowemi. Obramowanie ozdobne z rozetkami w narożnikach. Pośrodku w owalnej ramce kolumna Zygmunta na tle Zamku Królewskiego. Po bokach odbitki obu stron przyszłej monety l0-groszowej: w jednym medaljonie napis 10 groszy, otoczony girlandą liści dębowych z żołędzi, w drugim godło państwa i wokoło napis "Rzeczpospolita Polska". Nad medaljonami napisy: z lewej "Bilet Zdawkowy", z prawej "10 groszy". - U dołu data 28 kwietnia 1924 r. podpisy min. skarbu i dyr. Departamentu Otrotu Pieniężnego, na odwrotnej zas strome napis jak podano przy opisie 1 i 5 groszy.

20 groszy.
Wykonane jest na papierze z wodnemi znakami wymiaru 80X50 mm., utrzymany w kolorach bronzowym na stronie przedniej i ciernno- fjoletowym na stronie odwrotnej. Pośrodku strony przedniej w owalnej ramce otoczonej wieńcem z liści laurowych umieszczono pomnik Mikołaja Kopernika. - Po bokach odbitki obu stron przyszłej monety 20-groszcwej. U góry nad owalem napis "Bilet zdawkowy", pod owalem tabliczka z napisem zacytowanym przy opisie 1 i 5 groszy.

50 groszy.
Wykonany jest na papierze z wodnemi znakami wymiaru 85X53 utrzymany w kolorze czerwonym na stronie przedniej i jasno bronzowym na stronie odwrotnej. Pośrodku biletu na półkolu pomnik Ks. Józefa Poniatowskiego w Warszawie, po którego bokach znajdują się napisy 50 groszy. Po bokach na dole medaliony przedstawiające odbitkę przyszłej monety 50-groszowej. Bok pola środkowego wypełnia deseń z kompozycji z kół. Poza tem podpisy, a na odwrotnej stronie napis, jak cytowano wyżej.

Złoty.
jest wymiaru 8,5X5,4 cm. i utrzymany jest w kolorach: tło różowe, rysunki konturowe fjoletowe, miejsca niezajęte rysunkiem i tekstem wypełnione deseniem w kształcie krzyżyków. Podpisy dyrekcji i numeracja w kolorze czarnym. - Na przedniej stronie banknotu Z lewej strony medaljon z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki na tle fjoletowem, z prawej strony napisy: "Bank Polski 1 zloty", Warszawa dnia 28 lutego 1919 r. Dyrekcja Banku Polskiego: Karpiński i Chamiec. W narożnikach obranowania duże liczby" 1". - Nad medaljonem serja, pod medaljonem numer 6 cio cyfrowy z przecinkiem pośrodku. - Na odwrotnej stronie banknotu na prawo - orzeł biały, na lewo napisy u góry: "Na mocy uchwały sejmowej bilety Banku Polskiego są prawnym środkiem płatniczym w Polsce", pośrodku - wielka liczą ,,1", pod nią napis "Złoty", u dołu zaś: "podrabianie biletów i współdziałanie w ich rozpowszechnianiu karane jest ciężkiem więzieniem". - W narożnikacn, jak po tamtej stronie, duże liczby ,,1".

2 złote.
jest wymiaru 10X6,4 i utrzymane jest w kolorach: tło bronzowe, rysunki konturów i tekst po stronie odwrotnej niebieskie, tekst po stronie przedniej niebieskoszary. Numeracja w kolorze czarnym. - Ozdobna ramka z kornpozycyj giloszowych. Na przedniej stronie banknotu po lewej stronie w medaljonie wizerunek Tadeusza Kościuszki wykonany w kolorze niebieskim i szarym na podłożu bronzowym, po prawej zaś stronie napisy Z wyjątkiem liczby ,,2", takie same jak na bilecie "złotowym". - Na odwrotnej stronie umieszczono łukiem napis "Na mocy uchwały sejmowej bilety Banku Polskiego są prawnym środkiem płatniczym",- w dolnej zaś części reszta napisu, cytowana już przy opisie biletu 1-złotowego.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 kwi 2018, 13:41 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 4746&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1924.05.13 R.28 Nr110

Różnica na zegarach.
Należy przypomnieć interesowanym właścicielom zegarów publicznych, że zaniedbywanie w tej dziedzinie pociąga za sobą skutki prawno policyjne. W myśl rozp. Min. Przem. i Handlu z 21 sierpnia 22 r. (Dz. Ust. z d. 7 września 22 r.) podlegają karom administracyjnym właściciele zegarów, wykazujących różnicę ponad trzy minuty.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 kwi 2018, 10:38 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 4746&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1924.07.19 R.28 Nr165

Tragedja w szpitalu paryskim. Paryż 16. 7. (Pat.)
Stanisława Umińska artystka Teatru Polskiego zabiła w szpitalu swego narzeczonego Jana Żyznowsk;ego, literata, który był chory na nieuleczalną chorobę (rak). Sprawczyni tragicznego czynu oświadczyła, że chciała w ten sposób położyć kres fizycznym i moralnym cierpieniom swego narzeczonego.
Wobec słabego stanu fizycznego p. Umińskiej komisarz policji umieścił ją w szpitalu, zawiadamiając o tragiczne m zajściu konsula polskiego.
Paryż, 16. 7. (Pat.)
O tragicznej śmierci krytyka artystycznego Jana Żyznowskiego nadchodzą następujące dalsze szczegóły. Żyznowski leczył się w szpitalu Paul Brousse na raka wątroby. Wczoraj odwiedziła go jego narzeczona Stanisława Umińska, która wyjąwszy rewolwer i przyłożywszy go do skroni, wystrzeliła, raniąc Żyznowskiego śmiertelnie.
Umińska oświadczyła, że działała na prośbę Żyznowskiego, który ją błagał o skrócenie swych cierpień.
...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_%C5%BByznowski
Jan Marceli Żyznowski *1889, +15.07.1924 Paryż (...)
...
https://kobieta.onet.pl/tragiczna-histo ... ego/91zbd9
Tragiczna historia miłości Stanisławy Umińskiej i Jana Żyznowskiego

Była uważana za najzdolniejszą aktorkę swojego pokolenia, której wróżono wielką karierę. Do historii polskiego teatru przeszła jej rola w "Śnie nocy letniej": jako Puk, psotny duszek, rzucała miłosny czar na niedobraną parę. W prawdziwym życiu Stanisławie Umińskiej dane było przeżyć wielką miłość, tyle że – w przeciwieństwie do bohaterów szekspirowskiej komedii – bez happy endu. Los bowiem obsadził młodą aktorkę w roli zdecydowanie tragicznej.

Obrazek
Stanisława Umińska na sali rozpraw, Paryż 1925 r (zdjęcie z archiwum Kurjera Codziennego)

Obrazek

(...)
...
http://niepoprawni.pl/blog/229/opowiesc ... ywojennego
Opowieść o eutanazji Jana Żyznowskiego w okresie dwudziestolecia międzywojennego (....)
...
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 4746&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1924.07.22 R.28 Nr167

Echa tragicznego zajścia. Patyż 20. 7. (Pat).
Dziś w południe odbył się pogrzeb śp. Jana Żyznowskiego przy udziale całej kolonii artystycznej polskiej Paryża i licznych przedstawicieli sfer artystycz- nych i literackich Paryża, wśród których Zmarły przebywał za życia. W żałobnym obrzędzie wziął udział konsul polski w Paryżu, p. Rembiszewski. Z ramienia prezesa departamentu Sekwany obecny był p. Ferdynand Mauduit. Na mogile tragicznie zmarłego artysty i żołnierza złożono liczne wieńce.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 kwi 2018, 15:08 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 paź 2007, 08:22
Posty: 2660
Lokalizacja: Poznan
Bardzo ciekawa sprawa...niestety rak i inne terminalne choroby to codziennosc
dla milionow chorych, ktorzy chcieliby skrocic cierpienia przez eutanazje.
Dobrze, ze uniewinnili Stanisławe Umińska.

_________________
Hania
___________________________
Poszukuje aktu urodzenia Franciszek Thym, Tym, Timm, Timme, Thiem urodzony przed 1780 rokiem, zawod:młynarz

Haplogrupa V

Magiczne slowa: Prosze, Dziekuje, Przepraszam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 27 kwi 2018, 12:22 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 5506&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1925.05.14 R.29 Nr111

Walka byków w Poznaniu.
Dziwny ten Poznań powojenny. Podczas wielkiego postu urządza sobie dancingi, tańczy w Palmową niedzielę, ogłasza to publicznie w gazetach, na Targ poznański sprowadza liczne firmy zagraniczne, które sprzedawają swe towary Polakom, a przedsiębiorstwa polskie ponoszą przez to klęskę i puszczają robotników do Niemiec i Francji.
Nie rozumiemy tej mądrości stanu tak samo jak nie możemy pojąć, że władze tamtejsze pozwoliły pewnemu wydrwigroszowi urządzić walkę byków, o której "Dz. Pozn." pisze następujące uwagi:
"Targi Poznańskie zmieniły zupełnie wygląd miasta.
Spokojny zwykle mieszkaniec widuje prawie codziennie coś nowego. W najrozmaitszy sposób reklamują kupcy swe towary, a dowcipni przedsiębiorcy różne atrakcje i widowiska, aby łatwowiernemu a chciwemu w sensacji mieszczuchowi wyciągnąć pieniądze z kieszeni.
I tak w niedzielę rano posuwał się ulicami miasta wspaniały orszak. Na czele kroczyła orkiestra Sokoła, poczem jechał w samochodzie dumny toreador hiszpański", a za nim wieziono na wozie związanego byka z napisem ja walczę z Piątkowskim" . Trochę to dziwne, że władze udzielają wogóle pozwolenia na podobne pochody, które z głośną muzyką przechodzą w czasie głównego nabożeństwa tuż obok kościołów.
Po południu o godz. 4 zebrała się na boisku Sokoła dosyć liczna publiczność z niecierpliwością oczekująca zapowiedzianej walki. Po dłuższem, prawie godzinnem wyczekiwaniu wprowadzono na boisko byka, bardzo zresztą spokojnego i nie bardzo chciwego walki. Nadchodzi toreador. Szerokim gestem rzuca czapkę w górę, zdejmuje marynarkę, zagina rękawy, naciera ręce piaskiem.
Podchodzi potem do byka chwyta go za rogi, za łeb, stara się przekręceniem łba byka obalić, lecz naiwne zwierzę nie pojmując intencji swego przeciwnika, potrząsa od czasu do czasu łbem, co znowu powoduje naszego toreadora do taktycznego wycofania się z zaczepnej pozycji. Ataki takie powtarzały się kilkakrotnie, poczem niedoszły pogromca oświadczył publiczności, że byk ma za krótkie rogi, a z powodu deszczu jest mokry, przeto nie może byka powalić.
Machając ogonem, spokojnie i zgodnością zeszedł z boiska niezwyciężony a gorąco oklaskiwany przez publiczność byk.
Zresztą podczas całej walki trzymało byka 2 ludzi na mocnej linie. Po długiem czekaniu nastąpiła druga produkcja z końmi.
Publiczność jednak i z tej drugiej atrakcji zdaje się nie była zbytnio zadowolona, gdyż zaczęto hałasować, domagać się zwrotu pieniędzy i w najrozmaitszy sposób odgrażać się niefortunnemu siłaczowi. W końcu wkroczyła władza i jakoś o zmierzchu zdołała konna policja zniewolić publiczność do opuszczenia boiska.
Taki był przebieg pierwszej walki byków w Poznaniu.
Zresztą do spokojnego przebiegu walki miała i policja zaufanie, gdyż zezwoliła na wprowadzenie małych, kilkoletnich dzieci, które spokojnie niczem nie oddzielone od boiska siedziały na ziemi."
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 kwi 2018, 13:24 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 5506&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1925.07.17 R.29 Nr162

Dla przestrogi. W miesiącu lutym i marcu b.r. grasowała w Poznaniu niezwykła oszustka, chcąca bez pracy zdobyć pieniądze. Wybrała ona sobie tym razem osoby w podeszłym wieku, i to kobiety, przedstawiając się jako siostra miłosierdzia, pracownica aprowizacji, lub wysłanniczka Magistratu. Jako taka ofiarowała na sprzedaż swym klientkom po bardzo niskich cenach przeważnie cukier, pozatern mąkę, ryż i inne produkty żywnościowe. Artykuły te miała posiadać w domu i natychmiast dostarczyć po poprzedniem złożeniu na poczet dostawy pewnej zaliczki. Łatwowierne klientki wpłacały kwoty pieniężne od 10 do 90 zł, by zamówień nigdy nie otrzymać. Niebawem oszustkę zdemaskowano i powędrowała do więzienia. Okazało się, że jest to znana policji, czterokrotnie karana Laskowska Marja lat 39, zamieszkała przy ul. Łąkowej 14.
Laskowska stanęła przed III Izbą karną Sądu Okręgowego, odpowiadając za oszustwo. Na rozprawie oskarżona przyznała się do winy, tłumacząc się tern, że oszustwa dopuściła się z nędzy.
Sąd skazał Laskowską na 15 miesięcy więzienia.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 kwi 2018, 22:05 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 5506&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1925.08.29 R.29 Nr198

Fabryka "Samolot" w Poznaniu wyprodukowała już 40 samolotów. Od sierpnia fabryka buduje miesięcznie 20 samolotów zmontowanych. Fabryka zatrudnia 300 robotników. Przy fabryce znajduje się szkoła pilotów, w najbliższych zaś dniach zostanie otwarta również szkoła mechaników.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 kwi 2018, 22:27 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 5506&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1925.07.25 R.29 Nr169

Leszno.

Tajemnicze zwłoki w stawie w parku Kościuszki.
W środę o godz. 3 popoł. trzech uczni z seminarjum Leszczyńskiego przechadzając się w ogrodzie Kościuszki ujrzeli w diugim stawie, koło budki dla łabędzi pływające zwłoki topielca. Ponieważ w miejscu tam stawek jest bardzo glęboki, nie można było wydostać trupa. Zawiadomiwszy policję zaczęli topielca wydobywać za pomocą sznurów. Sznur z kamieniem zarzucano na trupa i w ten sposób zdołano go wydobyć. Jak się okazało, była te kobieta w wieku 24 do 30 lat. Zawezwany lekarz stwierdził że ciało pozostawało w wodzie co najmniej 24 godzin. Z ust sączyła się krew. Jednakże śladów morderstwa żadnych nie wykryto. Kobieta ta o semickich rysach twarzy, niewielkiego wzrostu, ubrana była tylko w koszulę, nie pochodzi z Leszna, gdyż dotychczas nie potrafiono ustalić jej tożsamość. Ktokolwiek mógł by udzielić wyjaśnień co do osoby topielicy proszony jest o zawiadomienie Ekspozytury śledczej w Lesznie przy ulicy Dworcowej.
.
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1925.07.27 R.29 Nr170

Leszno.

Tajemnicze zwłoki znalezione w stawie ogrodu Kościuszki zostały rozpoznane.
Utopiona nazywała się Jadwiga Majchrzak, lat 35 i służyła u pp. Rutkiewicz, przy ul. Komeniusza 20, Samobójstwo jest według zeznań osób, które ją znały, wykluczone. Czy zachodzi morderstwo, śledztwo wykaże.
.
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1925.07.29 R.29 Nr172

Leszno.

Sprawa utonięcia ś.p. Jadwigi Majchrzak w dalszym ciąga pozostaje nierozstrzygnięta.
Szczegóły, jakie ujawia przebieg dochodzenia są niezmiernie skąpe i nietylko nic nie mówiące o istocie śmierć śp. J. M. ale przeciwnie wikłające sprawę coraz bardziej. I tak np. mimo najsilniejszych poszukiwań nie wykryte w stawie okrycia wierzchniego J. M. mianowicie t.zw. "jaczki"', fartucha i skórzanych pantofli, w których w dniu śmierci była ubrana J. M. Następnie niezmiernie ciekawy jest fakt, że dnia tego J. M. wstała już niezmiernie wcześnie, gdyż o godz. 3-ej rano, i chciała opuścić mieszkanie, co z drugiego pokoju słyszała pani Rutkiewicz (u której służyła J. M.) Na pytanie p. Rutkiewicz dlaczego tak wcześnie wstała, odrzekła, że "przecież już piąta". P. Rutkiewicz objaśniła ją, że myli się.
Wtedy p. Rutkiewicz usłyszała, jak J. M. nastawiła zegarek t.zw. "budzik" . Słowem dotychczas nie wiadomo co sądzić o tem wszystkiem.
...
Staw w którym znaleziono zwłoki:

http://leszno.naszemiasto.pl/artykul/pa ... id,tm.html

Obrazek

...
https://leszno.pl/Zabrali_pieniadze__na ... uszki.html

Obrazek

...
http://www.polskaniezwykla.pl/web/galle ... 26498.html
LESZNO: Park Miejski przy Placu Kościuszki - staw z fontanną
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 kwi 2018, 22:17 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 5506&tab=3
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1925.10.27 R.29 Nr248

Spadek do objęcia. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podaje do wiadomości, iż dnia 11.III.1924 r. zmarł na wyspie Aore, Santo, Nowe Hybrydy
Fritz, Frederyk - Frank Bübring, urodzony dnia 16. XII. 1883 r. w Dąbrówce w Poznańskiem.
Wyżej wymieniony optował na rzecz Anglji i podobno naturalizował się w r. 1911, jako obywatel angielski.
Ponieważ po wymienionym zmarłym pozostał spadek, Ministerstwo Spraw Zagranicznych wzywa ewentualnych spadkobierców do zgłoszenia się pisemnego do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Departament Konsularny, z powołaniem się na Nr. KIIa/8158/25.
...

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 maja 2018, 23:00 
Offline

Dołączył(a): 03 cze 2014, 11:57
Posty: 5188
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publica ... 6521?tab=1
Gazeta Polska: codzienne pismo polsko-katolickie dla wszystkich stanów 1926.03.06 R.30 Nr53

Niezwykły wypadek podczas wybuchu.
Podczas piątkowego wybuchu zbiornika w gazowni wydarzył się niezwykły wypadek.
W kamienicy przy ul. Grobla 6, w tylnych ubikacjach, w bliskości gazowni miejskiej, mieszka na 4-tem piętrze komornik magistracki p. Leonard. Żona jego krótko przed wybuchem udała się z dwojgiem dzieci, mając jedno na ręku, a drugie prowadząc za rękę, na 5-te piętro tego domu, celem wykonania jakiejś pracy. Tam zaskoczył ją wybuch zbiornika; na dach tegoż domu opadła pokrywa zbiornka, łamiąc i miażdżąc wszystko pod sobą.
Dach razem z wiązaniem został w kilkunastu miejscach zniszczony, także mur zawalił się. Biedna kobieta, wystraszona, pozostała tak na miejscu, trzymając jedno dziecko na ręce, drugie zaś uchwyciło się kurczowo jej sukni. Gromadka ta wyszła jednak z tej opresji zupełnie bez szwanku. Nad jej głowami załamał się dach i o krok dalej wszystko było zawalone. Po wybuchu wystraszona kobieta z dziećmi zeszła ze schodów kamienicy, stąpając wszędzie po gruzach.
...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybuch_ga ... aniu_(1926)
Wybuch gazu w 1926 – wybuch zbiornika (...), który miał miejsce 26 lutego 1926 (...)

_________________
pozdrawiam Grażyna
bugakg@gmail.com

"Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim''


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 436 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL